Przejdź do komentarzyW bezuśmiechu
Tekst 17 z 31 ze zbioru: Moje takie tam...
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2018-04-10
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1217

W bezuśmiechu zastyga bycie,

lepką niemocą kapie od rana,

rozmywa wciąż paletę barw.

Obraz maluje czarną farbą,

zamyka zmysły w bezładny kształt.

Zwisają chęci, świece nie płoną,

wosk zastygł w szary, garbaty guz.

W promieniu słońca, w powolnym

tańcu, snuje się kurz.

Ręka leniwie unosi się w górę,

a potem bezwładnie opada na pierś.

Czuję jak serce miarowo bije...


Cholera! Wstaję.

Woła mnie Życie.

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Tak przypadkowo tu zajrzałem i nie żałuję wcale.
avatar
Puk! puk! w okieneczko:
- Wstań! wstań, panieneczko,
Koniom wody dać :)

Ps. Bez heroizmu nie byłoby ni herosa - ni heroini.
© 2010-2016 by Creative Media
×