Tekst 17 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-05-17 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1685 |
na pierwszy rzut oka - bez cech
(zabroniono istnieć pod każdą postacią)
patrz głębiej - to ptak , który ciągle
się wykluwa. nigdy nie przebije zbyt twardej
skorupy (beton zbrojony stalą damasceńską)
postaraj się dostrzec jeszcze więcej, miąższ
ukryty w ostatniej z warstw
on, nasz niewidoczniak
jest zwierzęciem i owocem w jednym
składa się z chmur i bajek, marzeń o podróżach
w nieznane. to nieodbyty lot pomiędzy gwiazdy
(skrzydła - ciągle bez piór)
czasami - to też związek dwojga ludzi, fantastów
zakochanych w sobie do szaleństwa
(nigdy się nie spotkali, żyją na przeciwnych
brzegach cienkiego strumyka
- za daleko, zbyt silny nurt)
zamknij oczy, by go posmakować
rozchyl wargi, a ujrzysz
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
W warstwie przekazu to obraz-świat nas - dawno "przerośniętych", wziętych "z chmur i bajek, marzeń" wiecznych dzieci, zdolnych i zarazem wciąż nie zdolnych do lotu "pomiędzy gwiazdy (skrzydła ciągle bez piór)".
"W podskórnym życia spodzie tyka cichy zegarek malutki...", do którego wgląd mają tylko nieliczni