Przejdź do komentarzyAni Ani
Tekst 189 z 255 ze zbioru: Czarcie kopyto
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2018-07-24
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1770

Najpierw wrzuć linka i dopiero czytaj!


https://www.youtube.com/watch?v=tTGfX-aDS5Q



Umiłowani bracia i siostry!


Tym razem będziemy roztrząsać pokolenie JP2 (niech Bóg im wynagrodzi teraz i w przyszłym życiu, amen) na wspomnienie nieodżałowanego i największego po Mikołaju heretyku, Polaka. Pseudonim: Ani Ani (choć wolę Honey Honey – jak w linku). Jeśliby kto nie pamiętał, to chodzi o kondomy, takie gumy na kutasa, że ma ich nie być, ani na stacjach benzynowych, ani w marketach i kioskach. A jednak wciąż są. W dodatku często przyozdobione suczkami z rozmazanym makijażem, czyli tak, jak lubię. Co zostało z papieża Polaka w jego kraju o płynnych granicach? Oczywiście, że kremówki! Pycha!


A, Ty, co straszysz ludzi, zimną celą, nie wkręcaj fejków! Tam nie jest tak źle, wystarczy, że się będziesz przykładał podczas ciągnienia. Symetrycznie.


Jednak jest coś, co nas łączy, umiłowani. Kremóweczki właśnie, nieprawdaż? Powiadają, że nie ma diabła, a przecież każdy wie jak diabeł wygląda! Kopyta ma i rogi! Wystarczy się za mną poszwędać, żeby się przekonać. Toż zostawiam ślady. Przyznaję, że na twardym nie widać, ale na miękkim wyraźnie się odznaczają kopyta. Najgorzej jest z gównem. Po same jaja się zapadam, kiedy wdepnę kopytami. Rogi mam jak Bóg przykazał, od momentu, kiedy użyczyłem dziewczynę koledze. Co zrobić, lubię brud. Używane kobiety. Bez gum oczywiście, żeby się wystawiać na karę bożą. Kara boża i tak nie ominie, każdy wie. Po co oszukiwać? Wojtyła miał rację: ani, ani! A wy, umiłowani? Miłujecie się w gumach, czy bez, skoro tak bardzo pragniecie uniknąć kary bożej?


To się nazywa cuckolding i w nim znaleźli upodobanie setki tysięcy Polek i Polaków. Wiem to stąd, że sam te świństwo sprowadzałem ze zgniłego zachodu i propagowałem, administrując największe w kraju forum o tej tematyce z kilkudziesięcioma tysiącami użytkowników. Cuckolding jest dziś bardzo popularny i rozpowszechniony nawet w Związku Radzieckim. Spróbuję przybliżyć temat.


W Cuckoldingu wszystko ma swoją nazwę. Jest cuckold, czyli rogacz, hot wife, czyli gorąca żona, a mówiąc po ludzku: ladacznica, i bull – jak były prezydent, czyli ten, co przyprawia cuckoldowi rogi. I jak Red Bull. Pije ktoś, czerwonego byka? To gratuluję! Cóż takiego ekscytuje polskich mężczyzn w cuckoldingu? Przykładowo, tzw. cleanning, czyli czyszczenie. A dokładnie wylizywanie joni po ejakulacji bulla. Jajecznica prosto z patelni.


Jak każda religia, cuckolding dąży w kierunku ortodoksji, czyli maksymalnego zbliżenia się do idei. W tym wypadku ortodoksja nosi nazwę ultimate cuckolding, bądź ultimate cuckold. Ultimate oznacza: doskonały, maksymalny. Mamy tutaj do czynienia ze zjawiskami jak risk of pregnancy, czyli ryzyko ciąży z bullem. Oczywiście przy zastosowaniu reguły: ani, ani. No i wreszcie black pregnant, czyli ciąża z czarnym. W związku z tym na całym świecie rodzą się mulatne, albo jak kto woli – ciapate bękarty. Bez gwałtu. Jak widać, nie wszystkich trzeba przymuszać do rodzenia bękartów, niektórzy robią to z podniecenia. Na moim forum były takie przypadki. Czy to jest do pojęcia dla zwykłych ludzi, którzy za pincet złotych są gotowi ubrać chomąta i udawać konie? A kiedy trzeba ciągnąć, to się okazuje, że w chomąta się same chabety poubierały.


Uwaga: w sieci funkcjonuje fałszywy obraz cuckoldingu, gdzie rogacze prezentowani są jako skończone, śliniące się pociejewa. Natomiast cuckold, to w istocie niepozytywny stuff.


Patronem cuckoldingu jest święty Józef. To chyba oczywiste?


To upokorzenie jest w pewnym sensie ersatzem drogi krzyżowej rozciągniętej na cały żywot rogacza, błogosławieństwem żony, która uzyskała lepsze jakościowo nasienie i uciechą ducha, bo przecież ani nie da swojego nazwiska, ani nie będzie łożył na utrzymanie słodkiego bękarta. Ani, ani! Ale tajemnicą poliszynela może pozostać fakt wiatropylności połowicy. Najlepsze jest domknięcie tematu, czyli black pregnant. Czyli za dużo czekolady w ciąży, albo opalania na słońcu. Wszystko jasne.


Na forach cuckold furorę robią ustawy antyaborcyjne. Przy czym członkowie tej sekty woleliby uniknąć przymuszania do rodzenia kalekich dzieci, ale już rodzenie zdrowych bękartów z gwałtu obowiązkowo. Niesamowita adrenalina. Zwykli ludzie tego nie pojmą, chyba że przejdą na cuckolding. Gorąco namawiam!


Jest w tym podniecający aspekt napiętnowania społecznego. Trochę podobnie jest z homoseksualizmem. Sodomia jest ekscytująca z powodu całej tej społecznej otoczki, tego szyderstwa, zakazanego owocu, bluźnierstwa wreszcie. Jeśliby przestano prześladować homoseksualistów i zdjęto z nich odium, wówczas niektórzy z nich zrezygnowaliby z pedałowania, bo zginąłby główny bodziec. To brzmi paradoksalnie, ale Bóg w swej chytrości, tak skonstruował świat, że wszystko jest płynne. Inaczej sorty by się pozażerały.


Prezerwatywy są profanacją cuckold. Ani, ani. Używający prezerwatyw są w cuckoldingu jak rozwodnicy w sekcie katolików. Nie są mile widziani. Za to w ultimate cuckold, czyli w ortodoksyjnym cuckoldingu mogą służyć do zabaw ze spermą. To coś takiego jak samobiczowanie się w wyżej wspomnianej sekcie. Cdn...

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Ho, ho, ładne nauczanie wiernych w cuckoldingu :)

Nazbierało się jednak potknięć językowych. Moje sugestie do ew. poprawy tekstu w oryginale:
*heretyku - heretyka,
*A jednak - Jednak (lepiej nie zaczynać zdania od: A, I, Więc, Ale...),
*A, Ty, co straszysz ludzi, zimną celą - A Ty, co straszysz ludzi zimną celą,
*Jednak jest coś, co nas łączy, umiłowani - (styl)
Umiłowani, jednak jest coś, co nas łączy (chyba że po "Umiłowani" będzie coś w stylu "Umiłowani w Duchu Świętym),
*poszwędać - poszwendać,
*żeby się wystawiać - żeby się nie wystawiać,
*i w nim znaleźli - i w nim znalazło,
*te świństwo - to świństwo,
*ze zgniłego zachodu - ze zgniłego Zachodu (tu chodzi o nazwę własną, pisaną dużą literą, a nie kierunek geograficzny),
*administrując największe - administrując największym,
*nawet w Związku Radzieckim - nawet w krajach byłego Związku Radzieckiego/nawet w Rosji,
*w Cuckoldingu - w cuckoldingu,
*co przyprawia, który przyprawia,
*(kto nie da swojego nazwiska? Rogacz czy nasieniodawca?)
- w kilku jeszcze miejscach szwankuje interpunkcja (brak albo niepotrzebny przecinek), ale na portalu specem od tego jest Janko,
avatar
Podzielam zastrzeżenia Hardego. Zbędne przecinki przed: Polaka, ani na stacjach, Ty, zimną, od momentu, czy bez, czerwonego, tzw. ,cuckoling, bądź, to w istocie, tak skonstruował; brakuje przecinka przed: jak chciał.
© 2010-2016 by Creative Media
×