Tekst 4 z 6 ze zbioru: Aha.
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-10-02 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 575 |

w pustkę nie uderzysz
dlatego każdego dnia wywnętrzam się
sprzedaję za bezcen niepotrzebne organy
wszystko czym byłam jeszcze wczoraj
choć dziś nie pamiętam
już żadnej z wygłaszanych kwestii
może to i lepiej
przynajmniej dla ogółu
który mianował mnie błaznem
gram chyba największą z ról
owacje mile widziane na pocieszenie
albo na zachęte można kpić i rzucać pomidorami
w błazna
świat schodzi na psy
giną wśród dróg rzuconych nam pod nogi
by kaleczyć podeszwy kolejnych butów
nie do zdarcia jesteś błaźnie
w tej purpurze podpatrzonej u Chrystusa
pokorze i wierze
dopuszczającej wątpliwość
Przesadzasz.
Jesteś zbyt dobra, to się słabeusze tarpają.
To od tarpania buraków :)))
oceny: bezbłędne / znakomite
W tym dookoła cyrku na wyjątkowo dobrze płatnych posadkach zawsze jest jakiś z czerwonym nosem Arlekin - i jego Colombina
Częściej autora, Ewa.
Mirku - mnie już oceniono. Póki co... gdzie indziej.
Tak, ja na to zasługujesz.
oceny: bezbłędne / znakomite
ale Twoją Poezję - jak w ocenach! :)
Od Sasa do Lasa. (jeśli ktoś wie, skąd to powiedzenie)
Czasami bredzi :)))
Choć ostatnio przeginałaś.