Przejdź do komentarzysymfonie, fotografie
Tekst 46 z 50 ze zbioru: Estuarium
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2018-10-08
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1069


spotykali się przez zamglone lustro weneckie, 

brzoskwiniowe uśmiechy pochłaniały ich godzinami,

można by rzec, zagnieździły się  

na dobre w ciałach 


po drugiej stronie, cień sardonicznego  

uśmiechu niczym demon przenikał przez 

klawiaturę zamieniał się w dreszcze  

wchodząc w jej ciało 


mówił: zobaczymy się kiedyś  

po trzęsieniu ziemi  


ech! co tu gadać, boski był!


  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Pamiętaam ten wiersz :) Ponownie usmiechnęłam się :)
© 2010-2016 by Creative Media
×