Tekst 19 z 23 ze zbioru: Poezja
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2018-12-23 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1392 |

My nie żyjemy.
Źrenice jak lawa,
drżą w nich radości, nóżki insektów,
skóra pożółkła, spalona trawa,
wpatrzeni w nicość, bezmiar obiektu.
Istoty żywe ogrzeją rękę,
przez moment razi nas życie,
lekko przydusi codzienną mekkę,
po czym podwójnie powraca, bycie.








oceny: bezbłędne / znakomite
No, chyba, że to pojemna metafora, w której mieszczą się ci wszyscy "my", co to chociaż cieleśnie żywi, duchowo są w zielonego trupa martwi. W tym sensie jest o kim - oraz O CZYM - pisać.
Wbrew pozorom tych żywych martwych /nie mylić z bohaterami videoclipu "Thriller" Michaela Jacksona/ nawet za dnia - i to w samo południe - spotkasz całe tabuny. Mogą być do ciebie na żywo szczerze wyszczerzeni, ale to tylko przykrywka - tak naprawdę ich tzw. dusze już toczy beznadziejny rozkład
skóra pożółkła, spalona trawa,
wpatrzeni w nicość, w bezmiar obiektu
(patrz należyty fragment)
(vide nagłówek)