Przejdź do komentarzyMarzenie o trzecim wejściu smoka
Tekst 59 z 81 ze zbioru: Zrzędzian
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2019-04-01
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1271

Jerzy Surdykowski, w swoim artykule `Fałszywe przesłanie, zatrute umysły` https://wiadomo.co/falszywe-przeslanie-zatrute-umysly/?fbclid=IwAR24L17MYA7wEpT4YaLoFt71op4BSEiOOJC7hsfcxp7mhmIiJsmsOm6C21I poszukuje przyczyn upadku naszego państwa i stwierdza, że podczas gdy w rezultacie naszych powstań rodziły się kolejne zgliszcza, nad światem królował romantyzm. Ale romantyzm jakże odmienny od naszego!

Nasz pysznił się, bogoojczyźnianym i megalomańskim zadęciem, stale jęczał za przefujarzoną (na własne życzenie!) wolnością, był przesycony łzawym patriotyzmem. A po drugiej stronie literackiego bieguna - jego przeciwieństwo – romantyzm przepełniony miłością, radosny, optymistyczny, ani trochę nie pobrzękujący kajdanami.

Pan Jerzy mówi o naszym: „sednem polskiego romantyzmu jest właśnie poniesiona krzywda i niezasłużone cierpienie. To Mickiewicz nazwał Polskę „Chrystusem narodów” za cudze grzechy wleczonym na Golgotę. To Słowacki roił o „duchu globowym”, który przez wielkie czyny i wielki ból dorówna Bogu. To według niego polskość jest ostatnim i najwyższym stadium ewolucji człowieka, przez które muszą przejść wszystkie inne narody. Tak powstał romantyczny i mesjański patriotyzm, któremu niezbędni są Polacy, ale zupełnie niepotrzebna jest Polska. Gdy nie jest już świętą nadzieją pobitych powstańców, a staje się normalnym państwem, którym trzeba mądrze zarządzać, po prostu zawadza.”

Na zakończenie pierwszej części swojego felietoniku jeszcze raz przytoczę jego słowa: `Był XIX wiek naszą największą narodową tragedią. Nie tylko dlatego, że pod koniec poprzedniego stulecia upadło jedno z największych państw ówczesnej Europy, choć od dawna już podmyte i źle rządzone. Nie tylko dlatego, że był to wiek kolejnych przegranych powstań, z których każde oznaczało upływ krwi, ucieczkę na emigrację, bądź wygnanie na katorgę, ale także każde z nich pogarszało położenie narodu. Nie tylko dlatego, że szczęśliwsza część Europy budowała w tym straconym dla nas czasie nowoczesne społeczeństwa, forsowała reformy, tworzyła wiekopomne osiągnięcia rewolucji naukowo-technicznej, a nam pozostawały tylko daremne rewolucje niepodległościowe.`

*

Mam coraz realniejsze obawy co do rokowań na najbliższe lata. Jako że światem rządzi pieniądz, a kiełbasiane obietnice są lepsze od bezpłatnej roztropności, przyjdzie nam znowu borykać się opadaniem na zdradziecką mordę. Znowu będziemy podnosić się z kolan i opuszać UE i chować jej flagę: ani chybi, czeka nas ponowna gimnastyka dla ubogich duchem.

Markotna to perspektywa, bo mam wątpliwości, czy aby są jeszcze ludzie zdolni zrezygnować z wyborczego przekupstwa? Poruszony w artykule Surdykowskiego temat przyczyn upadku naszego państwa podpowiada, że nie. Nie, gdyż przespaliśmy lekcję wyciągania wniosków z patriotycznych zrywów.  Nie, gdyż  zamiast pracować nad jej powstaniem, nadal wolimy oddawać się jałowym  marzeniom i koncentrować się na wymachiwaniu szabelką chlubiąc się tym, że potrafimy rzucać się z motyką na słońce.

Wstręt do pracy nad codziennym budowaniem dobrobytu własnej Ojczyzny, pogarda dla żmudnej, nudnej i nie widowiskowej roboty na jej rzecz, wiąże się ściśle z kwestią powyborczych powrotów do minionego świata. Z przemożną tęsknotą za dalszym sprawowaniem władzy.





  Spis treści zbioru
Komentarze (9)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Bardzo ciekawy felieton zbudowany w całości na jeszcze ciekawszym artykule dotyczącym naszej, polskiej, współczesnej rzeczywistości i świadomie otumanianego społeczeństwa.
Kilka potknięć z zakresu poprawności językowej. Piszemy "niewidowiskowej", a nie "nie widowiskowej". Brakuje przecinków przed: gdy, chlubiąc się. Zbędne przecinki przed: w moim, bogoojczyźnianym. Dwukrotnie postawiono cudzysłowy po kropce, a powinny być przed.
avatar
Nie zrywy narodowe a komuna nauczyła Polaków - mam nadzieję na wieki wieków amen - zachodnioeuropejskiego pragmatyzmu. Dlatego to Niemcy dzisiaj czeszą się, leczą zęby, robią zakupy po naszej stronie Odry
avatar
Realna choć smutna perspektywa, ale je się nie boję bom jest stary.
avatar
Oby felieton nie okazał się proroczy, oby Polacy zaczęli trzeźwo myśleć i nie dawali się znowu powodować, jak owce baranowi. Oby.
avatar
Jestem bardzo ciekawy, ile wspólnego z tekstem Owsianki ma przytoczony przez jednego z użytkowników biogram Jerzego Surdykowskiego.
avatar
Utaczanie sobie samemu krwi i te narodowe zrywy - co daj Bóg! - mamy już za sobą.

W ciągu ostatnich dekad miliony Polaków widziało Europę (a w niej Polskę) i nie tylko z lotu ptaka. To gruntownie leczy i z polskiego romantyzmu, i z mesjanizmu, i z narodowej tromtadracji. Nikt z nas przecież nie będzie się bić o jakąś Unię, bo to ciało nam OBCE.

NIE MYŚLIMY O SOBIE JAKO O UNIJCZYKACH!
avatar
Polackość i polactwo jest wciąż JEDYNYM żywiołem, w którym potrafimy oddychać.

Dopiero w 3. generacji (licząc od daty naszego akcesu) zaczniemy utożsamiać się nie z wioską Warszawa - a z Brukselą
avatar
Marzenie o 3. Wejściu Smoka (patrz nagłówek) - to dla nas już tylko chińskie bajeczki
avatar
Nie ma działania wspólnotowego - tylko ja mam rację, tylko ja to robię tak jak trzeba. Piłsudski i Dmowski w 1905 walczyli ze sobą, zamiast grać dobrego i złego Polaka i w ten sposób wydzierać prawa dla nas. Cały czas gra tu sarmackie zadufanie - ja mam rację! - i jeśli rodacy nie chcą mnie słuchać, to poszczuję ich obcymi. Tak od kilkunastu lat kłócąc się o władzę postępują PO i PiS. Tak do upadku Polski doprowadzili panowie w XVIII w. Targowica miała lepszy, bardziej wolnościowy program polityczny, ale wybrała kiepską technologię jego realizacji, bo nie samemu, ale uwierzyła, że obcy jej pomogą - nam, a obcy po tym zaproszeniu pomogli sobie.
Romantyzm cały czas się tu błąka i mąci ludziom rozsądek. Nawet liberałowie z koalicji sPO/KO i z SLD są nim zawirusowani.
© 2010-2016 by Creative Media
×