Tekst 67 z 211 ze zbioru: Otwarta szuflada
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2020-01-04 |
| Poprawność językowa | - brak ocen - |
| Poziom literacki | - brak ocen - |
| Wyświetleń | 1539 |

Orędzie
Kiedy podążałem do Ziemi Świętej
Przez kraje, granice, morskie wybrzeża
I raz stanąłem obok ściany płaczu,
Słyszałem „Urbi et Orbi” papieża.
I ujrzałem tłum zatrzymany przez mur,
Szukający drogi wyjścia z potrzasku.
Pobiegłem po światełko betlejemskie
Na wzniecenie w kaganku światła brzasku
Taki łaskawy, że mur nie był murem,
Dukt kręty nie był kręty, ani ślepy.
Obdarowany niebywałym dobrem,
Poniosłem ten dar w braterskie potrzeby.
Ujrzałem Papieża w białym ornacie,
Jak wetknął orędzie w szczelinę muru
I światło pognało mroki matackie,
wskazując Ziemię Obiecaną w żłóbku.







