Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2020-01-12 |
| Poprawność językowa | - brak ocen - |
| Poziom literacki | - brak ocen - |
| Wyświetleń | 1216 |

UMIERANIE OJCZYZNY
kruszą się sęki zapomnianych płotów
nie cieszy płomień (buźka do kamery)
flesza co popiół babcinego pieca
szuka bezsilnie - stracone plenery
soli się przeszłość i solą policzki
klęknąć by trzeba modlitwa jak pieczęć
na szpakowatej czuprynie nostalgia
owada który zanucił poecie
dzwon wieczorynkę jednym tchem wywrzeszczał
bulgocą w aucie uczucia podgrzane
dzień się w objęciach wieczności rozpuszcza
moje Mazowsze znikło z nim kasztany







