Przejdź do komentarzyLiść 10
Tekst 20 z 26 ze zbioru: Liście
Autor
Gatunekproza poetycka
Formaproza
Data dodania2020-01-23
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń791

Te nasze zimowe rozmowy telefoniczne… Niby-spotkanie dwóch różnych światów. Ja wędrujący ośnieżonymi zaroślami. Z twojego telefonu odgłosy wielkiego miasta.

Zawsze starałam się przygotować jakieś zabawne historyjki, żebyś mógł się odprężyć. Żebyś była pozytywnie nastrojona do życia na najbliższe dni. Potem niby od niechcenia pytałem o termin najbliższego spotkania, czując na plecach ciężar samotnych tygodni.

- Nadrobimy to później – mówiłeś pocieszająco, nie przyjmując do wiadomości, że tego  nie da się nadrobić.

Na koniec zapewniałaś ciepło o swojej miłości, więc wierzyłam Ci przez najbliższe półtorej godziny. Potem widziałem, jak z westchnieniem ulgi odkładasz telefon i rzucasz się w wir życia.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×