Tekst 20 z 34 ze zbioru: Zapiski z pandemii
| Autor | |
| Gatunek | satyra / groteska |
| Forma | proza |
| Data dodania | 2020-10-07 |
| Poprawność językowa | - brak ocen - |
| Poziom literacki | - brak ocen - |
| Wyświetleń | 1612 |

To tylko tak kątem oka:
Brukowe, polskojęzyczne szmatławce wraz z podobną doń opozycją zawsze „kogoś odpowiedniego” lub „czegoś” poszukują, żeby tylko demokratycznie wybranym władzom „dowalić”, albo łagodniej: ochlapać błotem nogawki, bo a nuż coś się przyklei zanim będzie sprostowanie. Jak już żywcem się nie udaje i niczego nie da wygrzebać, to zawsze jeszcze można każdemu zarzucić, że z tyłu poniżej pleców ma ów atakowany otwór, po czym wywęszyć z niejakim poświęceniem, iż stamtąd - atakowanemu - coś brzydko pachnie :-D








Franek był wtedy podobno w Ludowym Wojsku Polskim, co tłumaczy właściwie wszystko.
Pozdrowienia z Klerykowa.