Przejdź do komentarzyIwan Turgieniew ''Wiersze prozą''/ ''Plagiat'' 2
Tekst 10 z 146 ze zbioru: Tłumaczenia na wasze
Autor
Gatunekfilozofia
Formaproza
Data dodania2020-12-27
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń989

Juniusz podszedł do jednego z najbliżej wiwatujących:


- O, mój radosny współziomku! Czy powiesz, jakimi wierszami uszczęśliwił nas Juliusz? Niestety, nie było mnie tutaj na placu, kiedy je wygłaszał! Możesz powtórzyć - o ile je zapamiętałeś - jak one dokładnie brzmiały? Bądź tak dobry, bardzo ciebie proszę!

- Coś tak wspaniałego ja miałbym zapomnieć? Człowieku! - zakrzyknął w odpowiedzi zapytany. - Za kogo mnie bierzesz! Posłuchaj - i tryumfuj razem z nami! Tytuł tego arcydzieła brzmi *Zakochani w poezji!*. Oto cały czterowiersz boskiego Juliusza:


Zakochani w poezji! Rodacy! Przyjaciele!

Ci, co hołd składają Harmonii, Pięknu i Finezji!

Niech was nie gnębi mgnienie ciężkiej chwili!

Upragniony moment nadejdzie - i dzień przegoni noc!


- I jak ci się to podoba? Prawda, że olśniewające!

- Co?! - wrzasnął na całe gardło Juniusz, - Toż to mój wiersz! Juliusz musiał być pośród tłumów, kiedy go przed chwilą wygłaszałem na mównicy. Usłyszał a potem tylko powtórzył, zmieniając niektóre pojedyncze detale - i to wcale nie na lepsze!

- Aha! Teraz ciebie poznaję... To ty jesteś ten Juniusz! - zawołał, marszcząc brew, entuzjasta nowej poezji. - Jesteś albo zawistnikiem, albo głupcem chyba! Pomyśl, nieszczęsny, tylko nad samą jakżeż górnolotną frazą Juliusza: *I dzień przegoni noc!* A jak tyś to napisał? Nijak: *I światło przegoni mroki*! Jakie światło?! Jakie mroki?!

- Ale czyż to nie jest jedno i to samo... - zaczął Juniusz swoje perswazje...

- Jeszcze jedno słowo, - przerwał mu obywatel, - i natychmiast skrzyknę cały naród... a ten rozerwie ciebie na strzępy!


Juniusz bardzo rozsądnie zamilkł, a wówczas przysłuchujący się tej rozmowie siwowłosy starzec podszedł do naszego zgnębionego młodzieńca, i, kładąc mu dłoń na ramieniu, rzekł w te słowa:


- Kochany poeto! Powiedziałeś swój czterowiersz - ale, niestety, nie w porę; Juliusz zaś nie swój utwór - za to dokładnie wtedy, kiedy ludzie tego oczekiwali. Z tego wynika, że to on ma rację, a tobie pozostaje jedynie cieszyć się jego sukcesem.


Kiedy te słowa z wielkim trudem docierały do naszego skrywającego się w podcieniach bohatera, w oddali, pośród bicia bębnów, wesołych śpiewów i owacji, w złocistym pyle zwycięskiego słońca, połyskując purpurą i ciemniejąc laurem na tle dobiegających falami aromatów nardu i kadzidła, dostojnym monarszym krokiem  posuwała się dumnie wyprostowana postać tryumfującego Juliusza... i długie liście palm kolejno pochylały się przed nim w hołdzie, jakby wyrażając swym delikatnym ukłonem to ubóstwienie, jakie przepełniało serca oczarowanych współmieszkańców!



K O N I E C



  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wielki Wielki, klasyk rosyjskiej - ale i światowej - literatury, Iwan Turgieniew swoje "Wiersze prozą" pisał w latach 1877-78 r. już na emigracji, w swojej podparyskiej posiadłości we Francji.

Jego opus magnum była napisana w 1862 r. jeszcze w Rosji wybitna powieść "Ojcowie i dzieci" - dzieło porównywalne z nieśmiertelną "Lalką" Prusa.

Ps. notabene Prus opublikował tę swoją "Lalkę" /jako powieść w odcinkach/ 20 lat z kawałem później
avatar
Zachęcam szan. Czytelników do zapoznania się właśnie z "Ojcami i dziećmi", bo jest to dzieło w historii światowej literatury wie-ko-pom-ne. To milowy krok w rozwoju nowoczesnej powieści realistycznej
avatar
Ot i życie! A właściwie ludzie. Przypomniały mi się słowa B.G Shaw`a o poznawaniu ludzi... Ale pewnie je znasz.
Dziękuję za poniższe informacje.
avatar
Coś jakby hołd oddany czerwonemu karłowi Proxima. Nie wiem dlaczego, wyczuwam fałsz. Ulotności chwili szczęścia.
Nie chcę być moralizatorem, jednak powtórzę za klasykiem - Nie chcę, ale muszę.
Prawdziwe szczęście nie ima się piękna, bo jest samym w sobie absolutem.
To powiedziałem ja. Sławomir Góralewski.
© 2010-2016 by Creative Media
×