Tekst 90 z 102 ze zbioru: Gadki do lustra
| Autor | |
| Gatunek | obyczajowe |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2021-04-18 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1237 |

To są ręce, które leczą,
A to usta, co całują -
Jestem pod ich cudu pieczą.
Niech mi służą, mnie ratując!
Gdy korzonki żonki bolą,
Znoszę leki, z róż bukiety,
No, i masaż jej serwuję,
Lecz to bajki są, niestety.
2019
/inspiracja Optymista *Wesołe jest życie*/








lubię jak mi pieści jajka
Zupę znowu-ś przesoliła?
Jam jest kucharz doskonały,
Co zgotuję - niewypały!
chłopie! bo z chałupy cię wykopię
zrób mi żarcie wybuchnie
nie co śmierdzi oraz cuchnie
żonka na to rzekła
chłopie! bo z chałupy cię wykopię
zrób mi żarcie co wybuchnie
nie co śmierdzi oraz cuchnie
wziął pod boki,
ruszył szparkim krokiem
i wypalił z grubej rury:
- Żono! Zrobię rosół!
Rosół będzie z kury!
oceny: bezbłędne / znakomite