Przejdź do komentarzyCZTEREJ PANCERNI I ZACZAROWANY OŁÓWEK
Tekst 45 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
Autor
Gatunekprzygodowe
Formaproza
Data dodania2021-04-25
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń842

Nagle obudziła się kukułka. Drzwiczki w zegarze się otwarły i wyskoczyła.

- Ku ku, ku ku, ku ku!

Merle przebudził się. Spojrzał sennymi oczyma i dostrzegł Grigorija. Ziewnął.

- Wiedziałem, że tutaj w końcu dotrzecie. Nie mam zamiaru wam przeszkadzać. Niech tylko front przeskoczy, jadę do swojej freulein.

- Mamy trochę czasu. Nasz czołg uległ awarii. A mówiąc wprost, wasza artyleria urwała mu... jakby to powiedzieć. No, to co się obraca, i do czego przyczepiona jest lufa.

- Acha. No trudno. Jakoś się pomieścimy - powiedział kapitan. Spędził sporo czasu na froncie wschodnim toteż porozumiewali się po rosyjsku.

- Wielu was?

- Nieee. Tylko załoga czołgu. Ja - mechanik - tu wskazał kciukiem na siebie - nasz komandir, i jeszcze dwóch.

- W takim razie zapraszam na obiad - Merle wstał, przeciągnął się.

Sakaszwili przyglądał mu się, jak wkładał uniform. Nagle dostrzegł jakąś postać siedzącą w kącie.

- A to kto? - zapytał zdumiony.

- Zaczarowany ołówek. Schwytaliśmy ją jak pisała po ścianach. Chyba nienormalna. Myślała że pisze wiersze.

- Ale dlaczego ona taka dziwna - Saakaszwili nie mógł wyjść ze zdumienia. Obszedł ją dookoła.

- Dziw nad dziwami - gwizdnął.

- Nie bój się - roześmiał się kapitan. Odebrałem jej zaczarowany ołówek i zamknąłem w sejfie. Jak się wojna skońćzy to zabiorę ją na wieś. Będzie pasać gęsi.

- Wiele nie zje - ocenił ją rzeczowo mechanik.

Gdy wychodzili spojrzał na nią jeszcze raz. Postać zadrżała. Schowała głowę w ramionach.

- Nie ucieknie?

- Nie ma sensu jej wiązać. Ona pilnuje samej siebie. Ma strasznie narypane w głowie.

  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Z literackim polotem rozwijasz akcję. Z interpunkcją nie jest najlepiej. Ponadto popełniłeś błąd ortograficzny, który Ci już kiedyś wskazałem. Piszemy aha, a nie "acha". Podpowiem prosty sposób na zapamiętanie. Zwroty typu: ach, och, oho, aha, ehe, cha cha zawsze mają trzy literki, a to wystarczy, by wiedzieć, czy napisać h, czy też ch.
avatar
Janko. Myślę że trochę tutaj kurtuazji w tych ocenach. Nie dałbym sobie bardzo dobre, gdybym wiedział, że to jest błąd ortograficzny. Śmiało, nie obrażę się.

Jakoś niespecjalnie przychodzi mi przyjmowanie rad. Ale to o trzech literkach dość obrazowo powiedziane. Może zapamiętam. W każdym razie jeśli mnie przyłapiesz na tym jeszcze raz, możesz mnie nazwać dziadem. Ale nie knurem. A z resztą, to nie ma żadnego znaczenia. Przecież to tylko zabawa.
avatar
Ale, coś mi tutaj nie gra. Bo jak się pisze cha cha cha? ha ha ha? Czy mam się trzymać zasady trzech literek?
avatar
To chyba nie nadmiar kurtuazji, bowiem zawsze podczas wskazywania błędów staram się być grzeczny, ale reakcje nie zawsze są adekwatne.
Nie nazwę Cię dziadem, ani tym bardziej knurem, jednak wskażę Ci błąd ortograficzny w Twoim komentarzu. Zresztą ten błąd już Ci kiedyś wskazywałem (a nie "z resztą") jak napisałeś wyżej. Natomiast z resztą wydaną w sklepie to możesz sobie robić, co chcesz.
Pytasz, jak to jest z tym ha, ha oraz cha,cha. Rzecz jest prosta. Jeżeli jest to śmiech, piszesz cha, cha. Jeżeli jest mruknięcie lub chrząknięcie, piszesz ha, ha.
avatar
Zauważyłem, że starasz się być grzeczny. Chciałem Ci tutaj dać pole, żebyś się nieco rozluźnił. Ale, jeśli to jest u Ciebie naturalne, to jest ok.

Możesz mnie nazwać dziadem, gdybym się za bardzo czepiał. U nas tak się mówi na rzepy, co występują wśród roślinności, i się czepiają. Zresztą, bycie dziadem nie jest dla mnie obraźliwe. Kiedyś chodziły dziady po wsiach i uważano ich za posłańców mądrości.

Jeśli translator mnie w komentarzach nie podkreśla, zakładam że wszystko jest w porządku. Twoja postawa jest dla mnie zagadkowa, lecz każdy ma swój świat i prawo, żeby go według własnego uznania porządkować.
avatar
Arcydzieło, nie rozumiem, dlaczego moja postawa jest według Ciebie zagadkowa. Czyżby to, że bezinteresownie podpowiadam wielu osobom, jak unikać błędów językowych, jest dla Ciebie rzeczą budzącą podejrzenia? Po prostu tak mnie wychowano i tak zostałem ukształtowany. Jestem świadomy, że to dzisiaj jest zjawiskiem rzadkim. Mimo to takim pozostanę w imię szacunku dla moich rodziców oraz części moich nauczycieli.
© 2010-2016 by Creative Media
×