Tekst 46 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz biały |
| Data dodania | 2021-04-30 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1129 |

Kapitam Merle podrapał się w miejcu, gdzie człowiek, przynajmniej każdy kulturalny człowiek, miał ogon. Nawet nie chcę wiedzieć, co w tym miejscu miał człowiek niekulturalny.
Grigorij rąbnął kukułkę, to nie znaczy wcale że do niej strzelał. Po prostu, na stole leżała torba z kukułkami, to takie cukierki.
- Komandir! - Zawołał. Wyprzedził Merlego i szukał Janka. Ale Janek trwał jeszcze w miłosych uściskach.








oceny: bezbłędne / znakomite