Przejdź do komentarzyChada
Tekst 25 z 51 ze zbioru: Rap prosto z ulicy
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2021-08-18
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń884

Nie dam rady jak Chada

Żyć aż do bólu przesada

Rozskminiam prawdę

Wykładam kawę na ławę


mam na swojej drodze

znacznie lepiej poukładane

nie jestem majętny

bez majątku zręczniej


Mam wszystko co niezbędne

Wodę powietrze do jedzenia

Chleba z ziaren zbóż zebrane

Środkiem upalnego lata


Karmi Pan Bóg sługi swoje


Szanować Chadę

to za mało wiesz

Żył tak jak chciał

ze światem u stóp


Chada to wyzwanie

To kilka ról które wygrał


Twardziel między nami artystami

Król złodziei chwdp na ścianie


Nie załamał się jak lód

Brnął po niepewny gruncie

Załamał się dach na którym stał

Pośliznął się dotknął ziemi


Ostatni raz nie powtórzy się


żegnaj ty już u siebie

A my w gościnie


wyczekują Oczy dnia

który szybko omija

Życie okrywa dłońmi duszę

Ciała nie będzie

już dobrze

Śpij spokojnie Chada


Nie obudzisz się ze snu

Jedynie gdy wezwie cię Bóg


szybko przemknął czas

Widzę Cię

słucham cię


Droga zbyt kręta by zawrócić


Pamięć o tobie

Głęboką raną ukrytą

Pośród innych ran

Krew na chodniku zastyga

Zegarek przestał tykać

Bo przestrzeń czasu nie odmierza


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×