Przejdź do komentarzyCafe UFO 5
Tekst 105 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
Autor
Gatunekfantasy / SF
Formaproza
Data dodania2022-02-21
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń563

Wszystko się zaczęło od tego, że żem dostał powołanie do wojska. Do tej pory się jakoś układało. Może nie rewelacyjnie, nie nadawałem się do Oxforda, chociaż po cichu na plebanii liczyli że może mnie poślą do seminarium, ale zawodówkę skończyłem z wyróżnieniem i łatwo mi było znaleźć pracę w cementowni.

W piłkę żem trochę grał, ale że czasy były ciężkie i nasz klub rozwiązali, nota bene za ostatni awans do ligi trzeciej prezes beknął przed prokuratorskim trybunałem, buty żem powiesił na takim kołku, co się go przybija gwoździem do słupa telegraficznego, i jak już je tam powiesisz, to nie masz prawa wrócić na boisko. Chyba że jako amator.

No więc dostałem się do cementowni.

Normalna robota, kwaśne deszcze są wszędzie, a jak za bardzo nie grzejesz to można nawet odłożyć. Toczyło się to życie jakoś z wolna, nie to co na boisku, jako że kawaler to przywiązałem do siebie lulichę - bukiet róż, bo goździków nie wypada - ale w hotelu robotniczym nie ma miejsca na tarło, więc o żeniaczce na razie nie było mowa. I nagle, jakby pierón trzasnął, patrzę ja jakaś dziwnie sklejona koperta, w środku wezwanie. Czerwonymi literami, ze mam się stawić w trybie nagłym.

Co tu kryć. Nie miałem tyle grosza, żeby się od tego uwolnić. Nie miałem wójka półkownika i nikt nie mógł mi w tej kwestii pomóc. Kolega doradził mi, weź Józek idź do poradni odwykowej i powiedz im ile ty pijesz. Nie piję zbyt wiele, co wszystkim wiadomo. Tyle co inni. Po robocie zawsze my zahaczali o karczmę co się nazywała Waterllo. Bo po szychcie na cementowni zawsze się chciało pić.

Terapeuta zadawał pytania i ja na wszystkie odpowiedziałem tak. No to on ta to, że jak tak i tak, to ja muszę się udać na leczenie odwykowe i wypisał mi na to kwit. Po cichu liczyłem, żeby tam przeczekać. Ani mi się śniło, że otrzymam glejt co mnie kompromituje do tego stopnia, że mnie nawet nie chcą w wojsku. Odwyk to nie jest bułka z masłem. Ile się trzeba nachodzić, naudawać i nakłamać, żeby się normalnie napić. Bo te terapeuty to wcale nie piją, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×