Przejdź do komentarzyGrataż
Tekst 240 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2022-05-22
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń499

portret nie do wydrapania. kogo przedstawia?

znasz. Darnok Nairolf, podróbka kosmetyku

znanej marki, nagranie bezgłośnego koncertu albo

po prostu tara, przestrzeń chropowaciejąca

pod palcami (przesuwają dziewczyny — i zaraz

puchnie im w żyłach,

na twarz występują kolorowe cętki).


masz rację — mówię w pierwszej osobie.

ale słuchaj: trzeba wdychać. brać mnie do płuc.

badać ślady osmologiczne na pudełku po LM-ach

(niedawno połączyłem dwa zapachy

i wyszedł nieznany rodzaj dymu. coś-nie coś

zostało do tej pory, na pewno znajdziesz).


gap się uważnie, jak zwierzątko na malowane

wrota. doszukuj się. już jest, dostrzegasz?


twarz roznoszona przez wiatr,

ryski na olejnej skorupce,

rysy człowieka ukryte w smugach.


tym jestem. potrafię tylko dewastować

— śmieję się z własnej egzaltacji. ja! Herostrates,

co wybiera kiepy z kosza i kopci w ukryciu.


zaraz idę bielić ściany obory. może pod warstwami

płynnej smarowizny ukryję rysunek,

symbol bez znaczenia, niby-tajemny ornament.


za ileś lat wapno złuszczy się, odpadnie i dziełeczko

ukaże się oczom świń, czy krów. wiesz... chyba

aż tak bardzo pragnę zostać zapamiętany.

nawet opacznie, z literówkami,

albo i całkiem fałszywie.


nie, zaraz! cofam powyższe.

wypluj, machnij dość energicznie ręką, jakbyś

odganiała natrętnego owada. niech rozwieje się,

gęste. zrozumiesz, gdy całkiem się rozproszy.

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Nie zamierzam Cię tu komentować, Konradzie.
Znamy się i wiesz, że mam w poważaniu twoją poezję.
Ja trafiłem tu przez przypadek.
Ale jak już trafiłem, to co nieco pokażę.
Jurek
© 2010-2016 by Creative Media
×