Tekst 237 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
| Autor | |
| Gatunek | fantasy / SF |
| Forma | proza |
| Data dodania | 2022-06-08 |
| Poprawność językowa | - brak ocen - |
| Poziom literacki | - brak ocen - |
| Wyświetleń | 790 |

Sięgnąłem po papierosa. Zadając sobie cierpienie, bo ileż można wypalić? Ale cierpienie jest czymś, co czasem ci przypomina że istniejesz. Bo, gdyby ludzie nie cierpieli, musiało by zniknąć wszystko, huty i samochody. Nikt normalny nie godziłby się z czymś co mu zatruwa życie. Zbliżyli by się do natury. Skok kwantowy. Czy wtedy wiedzili by że istnieją? Prawdopodobnie nikt by się nad tym nie zastanawiał. Powiedziałem to barmanowi.
- Więc pan nie jesteś z Sosnowca - stwierdził.
Tylko ten, kto wszedł w rytm życia wraz ze stukotem kół tramwajowych i szumem trakcji może tutaj funkcjonować... Ujął to jakoś inaczej, ale wiedziałem o co chodzi.
- Nie jestem stąd.







