Przejdź do komentarzypłacz ciszy
Tekst 124 z 164 ze zbioru: samotność
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2022-12-29
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń361
deszcz wycina psikusa 

psychika niegdyś zielona 

dziś usycha 

niczym zwiędły listek u Asnyka 


każda kropla boli na tysiąc sposobów 

byłem sam 

teraz dwóch niosę w sobie 

rozdwojenie jak włosy jak paznokcie 

na oknie stróżki łez 


brudem smaruje twarz 

idę nie wymyślam 


brudne ręce nieczyste myśli 

uwiera bagaż wspomnień na ramieniu 

w tablecie wiadomości o świecie 


na krawędzi tańczy kawowa ćma 

trzepot skrzydeł przy świeczce 

ogień w sercu 

boli głowa od niechcianych wiadomości 



w samotni czuję się najlepiej z gliny lepię garnki 

oddycham powietrzem nieświeżym oddechem 

zalewa mnie krew pociągi ciągną wagony 

jak węgiel czarny moja maska w słońcu lśni
  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×