Przejdź do komentarzyO Franku i prezesie w Stalowej Woli
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Najnowszy zbiór limeryków
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2024-04-14
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń94

O Franku i prezesie w Stalowej Woli


Usłyszał Franek w Stalowej Woli,

jak straszne głupstwa prezes pitolił,

prosząc swoich akolitów,

w habitach i bez habitów,

by keraj wyrwali z Tuska niewoli.

  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
W habitach czy bez habitów
Wciskał chętnym tony kitu,
A ci wszystko to łykali,
Jak to lud ze stali.

Lud ze stali czy z żelaza
W cuda wierzy, wiara lud zaraża.
avatar
Pani Emilio, bardzo dziękuję. QW ostatnim wersie zbędnie wskoczyło mi "e" (keraj).
avatar
Wyrywać kraj Tuska z niewoli
Wszyscy - czyś miał w nosie polip,
Czyś żył z roli - mocno chcieli...

Módlcie się, święci Anieli!

Prezes zaś im wciąż kitował,
Lał swą wodę lub pitolił ;(
avatar
Napisałam

WYRWAĆ kraj
avatar
Wszyscy "wielcy" świata mówią nam jedynie to, co chcemy usłyszeć, nikt przecież nie będzie słuchał tego, z czym się nie zgadza!
avatar
Belino, serdecznie dziękuję.
© 2010-2016 by Creative Media
×