Przejdź do komentarzyŁajno w parku
Tekst 46 z 47 ze zbioru: nowe bla bla
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2025-05-02
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń140

ŁAJNO W PARKU

W Kielcach, w parku są konie, na których można sobie opłacić przejażdżkę. Widziałem ostatnio jak takiego konia pani z obsługi przyprowadziła na sranie. Wjechała nim na środek trawnika i tam koń postawił te swoje bobki. Zero kontrowersji – naturalna kolej rzeczy. A po kilku minutach przyszedł pan w odblaskowej kamizelce i je pozbierał. I tu już w głowie zaświeciło mi się: Nie.


Nie pamiętam nazwy miasta niemieckiego, w którym wprowadzono rewolucyjną technologię – nie szalet, ale outlet. Nie budowla, do której wchodzi się, by załatwić swe potrzeby fizjologiczne, ale dozownik torebek na produkty/efekty tych potrzeb. Srasz do torby i potem wyrzucasz ją do kosza. Sikasz do torebki. Wobec wszystkich przechodniów, gdzieś za drzewem, za ławką. Byle tylko nie stawiać szaletu.


Końskie łajno nie śmierdzi. Pytam się pana w odblaskowej kamizelce, czemu je zbiera. Wie, że robi źle, bo tymi bobkami zainteresowane są ptaki, gryzonie – wiewiórki! – ale taki jest nakaz żeby pozbierać. On widzi tych interesantów, w Niemczech nawet nich nie bierze się pod uwagę. Sranie do torebki? Ekwilibrystyka. Niehigieniczna na dodatek.

A jest to część wymiany. Końskie łajno ja bym ogrodził, by dziecko się nie upaciało, ale zostawił dla korzystania.


No i nikt się nie pyta o zdanie trawy, krzewów i drzew. Że nagle nikt już nie będzie koło nich sikał. A to takie ciekawe substancje organiczne zostaną wyeliminowane z ich diety. Bo one biorą je pod uwagę opracowując swoje strategie żywieniowe.


  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Pan w odblaskowej kamizelce - telefonicznie wezwany przez amazonkę - prowadzi wraz z nią dochodową hodowlę pieczarek. Każda końska kupa jest na wagę być albo nie być ich interesu.
avatar
Łajno w parku

w 3. tysiącleciu po Chrystusie

nikogo nie dziwi

w świecie starych "starych",

którzy

niczego już nie kontrolują
avatar
Koń postawił bobki
Piesek swoje dodał
Taki widok słodki
Daje nam przyroda

Krowa placki stawia
Kotek zakopuje
Cóż to się wyprawia
Pyta wszystkich wujek

I sam puszcza pawia

;(
avatar
hodowla pieczarek nie opiera się na dostawach z takich rzemieślniczo zbieranych torebek, tylko z kontraktów ze stajni, gdzie tony, a nie gramy towaru.
Pracuję w Betardzie, który kilkakrotnie realizował produkcję betonowych podstaw pod uprawy pieczarek. Te pieczarkarnie to jakieś molochy - tysiące elementów pod linie produkcyjne. Skala jest taka, że to nawet setki ton nawozu. A taka torebka z parku trafia do kosza w parku i jak będzie na wierzchu kosza to wieczorem może wiewiórka ją wydobędzie.
© 2010-2016 by Creative Media
×