Przejdź do komentarzyZaklęte. Zalękłe.
Tekst 25 z 25 ze zbioru: Wiersze II
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2025-06-19
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń27

rwie się święto. chropowate jest, co na

językach i pomiędzy nimi. niczym powierzchnia

kostki, której każdy z boków ma na sobie

sześć oczek. wypukłych.


chcę ci mówić błogosławione truizmy, panegiryki

zaczynające się poetyckim opisem otwieranej

konserwy (obraz jak z Grochowiaka, tylko

dosadniejszy i bardziej wyrazisty),

być dzieckiem na łańcuchu. nie na smyczy.


ciągle chodzi mi o strach i o przyszłość,

dwie komory w bębenku rewolweru. zakręć,

niech zawiruje koło diabelnego młynka.


pożartuj razem ze mną z naprężeń, zadzierzgnięć,

tej całej powagi-tandety leżącej na straganach

przekupniów, z cyngielka, naszej małej beztroski.


ponarzekaj na paradoks

oddalania się w głąb prochu,

przez które to, o dziwo, zmniejsza się dystans.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×