Tekst 53 z 53 ze zbioru: autobiografia
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2025-10-01 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 25 |

moje życie trwa w paradoksie
umierałem rano przed wizytą
lekarz przepisał trampki i witaminę C
stoję z boku coś przygniata mnie
bym się schylał klękał
przed ołtarzem bożka
oddał cześć i pokłon
wierzę w Swojego Boga wciąż rankiem
źle się czuję pachnie jesienią
coś jednak nie pozwala chorować
byłem z dobrymi żołnierzami
teraz niby wolny wciąż poddany
kraj bronić to we mnie tkwi
są ciernie są fazy i niebezpieczne zabawy
są miejsca rzadkie włosy drę z głowy
czuję niedosyt pachnie jesienią i dobrze
Pobieżna introspekcja w nieciekawym dla zapisie.