Przejdź do komentarzyNiechęć jesienią
Tekst 59 z 59 ze zbioru: różne
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2025-10-30
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń26

Zimno… Brak już barw jesieni, 

słońce skryte, nikną cienie, 

wchłania wilgoć kora drzewa, 

las w półmroku, chęć zamiera… 


Kolor lata? Już wspomnieniem, 

werwę życia kryją cienie. 

Znów pół roku w półszarości… 

mam chęć wkurzyć się, zezłościć. 


Wrzesień choć wrzosami witał, 

lecz październik – późno świta, 

a listopad w mgle, szarudze, 

tuż za progiem. Wiem, marudzę, 


chociaż nastrój to nie dramat, 

byle smętność omijała, 

ale… muszę skrę pobudzić, 

by znów pisać. Coś dla ludzi. 


Jeśli nawet (takie życie) 

nikt swym okiem nie zaszczyci 

nowych wspomnień, nowej fraszki… 

Gnuśnieć? Nie chcę. Z jakiej racji? 


Pisząc… zimy końca dotrwam, 

kiedy wiosna wróci wiotka, 

Nowa myśl wybrzmi niebawem… 

O, już wiersz jest? Więc… wygrałem.


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×