Przejdź do komentarzyMiejscewko
Tekst 71 z 71 ze zbioru: Wiersze II
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2025-12-10
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń22

znaleźć w lesie wyjątkowo duży, najlepiej omszały 

kamień. i ustawiać pod nim znicze. w imię pustki, 

na znak pamięci o Niedomyślonym Do Końca. 


niech absolutnie nie zrodzi się z tego kult, 

nie będzie jak w filmie Motór, fabuła małego 

szaleństwa – w żadnej mierze komediowa, 


pseudopomnik czy pseudogrób, wotywny, 

totemowy kamulec nie stanie się celem pielgrzymek 

wyznawców niedoreligii, która rozleje się po kraju, świecie. 


chodzi o głazisko przeładowane nieistniejącym 

znaczeniem, aż kipiące od udawanej mistyki, pełne 

tętnienia juchy w żyłach niezaproszonych gości, 

niewywołanych duchów. o wabienie 

spadających gwiazd, 


o zgrabione palcami z powietrza Nic i Nic, 

nadanie im spoistego kształtu. 


nie pomyśl, że chodzi mi o potrzebę religijności, 

ja, ateusz od piętnastego roku życia 

nagle poczułem tęsknotę do wysławiania mrzończadełek, 

czczenia ludzików z fal mózgowych. 


bardziej o wydrwienie tego. zanurzenie dłoni w bezsensach, 

odleglinach. uśmiechnij się widząc świeczuszki z dyskontu 

zapalane o północy w środku lasu. pomyśl, że zaraz coś 

wybiegnie z mroku i... nie, nie zaatakuje nas. 


przeciwnie – da się pożreć.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×