Przejdź do komentarzyEtiuda. Małe, nocne wzruszenie.
Tekst 10 z 14 ze zbioru: Z szuflady @specjalkii
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2011-02-20
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3706

Droga przez las w długich światłach samochodu otwiera się przede mną jak zielony tunel. Znad mokrego asfaltu unoszą się obłoczki mgły - reflektory zamieniają je w białą ścianę - jakbym przejeżdżała przez luźną ryzę papieru: mlecznie, przezroczyście, mlecznie, przezroczyście... Niedawno przeszła ciepła, wiosenna burza. Przez uchylone okno wpada powiew czystego zapachu sosen i mokrej ściółki. Moją uwagę przykuwają tańczące na poboczu światełka. Zwalniam. Powoli, z mroku nocy, wyłania się bajeczna scenka - lisica z dwojgiem młodych cofa się z pobocza na skraj lasu. Dostojnie przysiada. Młode podskakują rozpierane energią młodości. Stara czujnie czeka. Jej matczyne serce ściska obawa o lisięta. Zatrzymuję auto. Na scenie natury, w świetle rampy samochodowych reflektorów, młode wykonują taniec radości i szczęścia. Wzruszenie ściska mi gardło. Wystarczy. Powoli odjeżdżam.

Niech dorastają dzikie i zwinne, bez ufności i z rezerwą do tych, którzy mają oczy, a nie potrafią patrzeć. Do tych, którzy mają serca, a nie potrafią czuć.

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Bardzo ccekawa i poprawnie zapisana króciutka opowiastaka. Gratuluję pomysłu.
avatar
Mają /zdrowe/ oczy, a nie widzą. Mają/sprawne/ uszy, a nie słyszą.

(patrz "Biblia" Ps 115)

Ale na diabła ci sprawne uszy i zdrowe oczy, skoro we łbie kiełbie??
© 2010-2016 by Creative Media
×