Świetny tekst ze znakomitą pointą. Nie wiem tylko czy to "my" w nawiasie jest tu potrzebne. Proszę także przemyśleć sposób zapisu - strasznie "rwie" odbiór tekstu. Ale wiersz bardzo dobry !

Pierwsze my (to w nawiasie) to jest jakby taki podpis pod komunikatem, który mógłby już zostać uznany za ostateczny, chwilę później My (wychodzi z nawiasu, ukrycia, lasu, cienia) i dalej przedstawia swoje żądania. Taki miałem pomysł i nad zapisem trochę myślałem, jeżeli ma pan jakieś inne pomysły (jak to zapisać), jestem otwarty na sugestie.

Wiersz piękny, poruszający ważne problemy codzienności. Natomiast zgadzam się z Piotrem, że nie tylko nawias, ale również "my" jest zbędne Wers powyżej o tym decyduje. Ale drugie "my" jest w pełni uzasadnione.

Miałem oczywiście na uwadze wers poniżej. A to wszystko przez zasłonięcie tekstu podczas pisania komentarza.

Dziękuję za merytoryczne komentarze i przestrzeń do dialogu (o ile można tak powiedzieć).

Może handel martwym słowem , zastąpić handlem żywym towarem?...

pieknie okreslona okrutna rzeczywistość...

Bardzo dobry tekst, zatrzymał. Pozdrawiam

Baaardzo dobre :-)

Dziękuję, ale muszę trochę sfolgować, bo mnie jakaś rewolucja zje.

Napisz na priv o co Ci konkretnie chodzi ;) Parę razy, mimo iż sam nie zdałeś sobie z tego sprawy, pomogłam Ci. Po swojemu ;-)
Wrzos to roślinka nostalgicznie uspokajająca, ale nie smutna ;-)

Serdecznie :)

Każdy apel do papierowych ludzi (vide nagłówek) jest stratą czasu - i atłasu.

Apelujmy do ludzi żywych