Tekst 4 z 8 ze zbioru: Moje wiersze
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2011-07-09 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 2785 |

Idziemy plażą,
milczymy
ja i Ty.
Rozbiegane oczy z zachwytem patrzą
w granatowe morze,
przyjazne dzisiaj,
niewzburzone.
Fale wcale nie szaleją,
wyrzucają na brzeg kamienie,
które mienią się i śmieją.
Zbierasz muszle
i szukasz bursztynu.
Wszystkie niby takie same,
a diametralnie odmienne,
różne,
większe,mniejsze,błyszczące,
okrągłe i podłużne.
W słońcu powierzchnia morza
niczym tafla lodu
odbija diamentowe guziczki,
posrebrzane iskierki-
takie morza to ze słońcem
zabawne gierki.
A sfalowane,
zlane z nieboskłonem
lustro wody
potęguje uczucie
ochłody.







