Tekst 24 z 29 ze zbioru: Rżyska
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2015-11-15 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 3051 |

Twarz sprzedającej gołdą zalana
i zgrzyta jednoręki bandyta
niczym u wejścia ten wisielczy dzwonek
Carlo Rossi pokazuję palcem
dlatego zapachniało czerwcową różą
kiedy na dworze
wiruje z deszczem suchotniczy listopad
i kusi przestrzeń zamgloną oddalą
a pod stopami zagubione liście -
Czerwone wino
w czarnej torebce
15.11.2015








Z podobaniem i serdecznie :))
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
"Jędrzej Kuzyn dnia 17.11.2015 12:27
Nie pasuje mi tutaj ta czarna torebka, przecież to listopad, najbardziej kolorowy z kolorowych.
Pozdrawiam
abirecka dnia 17.11.2015 12:49
Andrzeju, musi pasować :-))) Bo właśnie do czarnej torebki została wsunięta butelka czerwonego wina! :-D :-D :-D
A czy ten listopad aż taki kolorowy? Pisała Maria Pawlikowska Jasnorzewska:
"Jest listopad czarny, trochę złoty,
Mokre lustro trzyma w rękach ziemia..."
Z rozbawieniem, choć ostatnio nie za bardzo mi do śmiechu :)))"
Dobre spostrzeżenie, "gorzki", mimo że wolałabym poznać Twoje imię; powiedziałabym, iż - genialne to Twoje... :-)))
Oto moja - właśnie - nie raz i nie dwa - "butelkowa pogoda" :-D :-D :-D
Dobrze, że nie w czas upału, bowiem wtedy musi obligatoryjnie pachnieć skromna befanija czymś świeżym, zielonym, cytrusowo-liściastym :) No, ewentualnie korzenno-ziołowymi "słonecznikami" Elizabeth Arden :-)))
Z serdecznym rozbawieniem :-)))