Tekst 4 z 9 ze zbioru: Wiersze
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2015-11-17 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1998 |

Oszronił listopad pożółkłe trawy,
suche źdźbła w lodowych łzach.
Wciąż powracają minione chwile,
trwać będą, dopóki płonie życia żar.
Wieczór w łaski dnia się wkradł,
odziany ciemności peleryną,
skraca codzienny jasny blask.
Odbiera to, co wcześniej dał.
A my wplątani w przyrody rytm,
melancholia to jesieni kwiat.
Ostatni liść z drzewa spadł.
Znicze płoną. Pamięć trwa.








oceny: bezbłędne / znakomite
Serdecznie :)))
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie - w tym przypadku - wobec Autorki, lecz w stosunku do tych, którzy posiadają zdanie odrębne. Oraz swój indywidualny gust.
Przecież w ogóle oceny nie są obligatoryjne!