Ale Ci się marzy, drogi Hardy :D

...a tymczasem:

Koniec porucie i rozpasaniu,
teraz już prośbę o zgodę w podaniu,
do władz lokalnych, księdza proboszcza
złożym z pytaniem, czy dziś już można?

:)

Piórko...
Ależ dalej można, czemu nie,
byle dać na świętopietrze :)

Ciut pieprzyku to za mało
tam garść całą by się zdało

A gdy dodasz tam pieprzu garść całą,
to się będzie wtedy kotłowało.

Kto w kochaniu pieprzem pieprzy,
ma na przyszłość widok lepszy ;)

hmmm... hmmm :D ale jest wyjątek:

Jest taki pieprz, lub raczej... pfeiffer,
już na sam widok wiejesz czym prędzej :D

;-) ;-) ;-)

err* ups... miało być pfeffer :)

Ups! Od tego "pfeffera"
jak najdalej. Nie pierny
a zjadliwy, jak cholera :)

A znasz powiedzenie-"nie pieprz wieprza,bo przepieprzysz?",dlatego słowo kochanie jest tu najpotrzebniejsze.

Piórko,odnośnie zapytania do księdza-czy już można,co mnie dziwi,odkąd żyję,to przytoczę coś,co mnie nie dziwi,odkąd żyję-


DO KSIĘDZA ADAMA NARUSZEWICZA KOADIUTORA SMOLEŃSKIEGO



Dzieje ludzkie złe, dobre, mądre albo głupie,
A dziejopis jak echo, uczony biskupie!
Kronika jest zwierciadłem, kto w nie wejźrzeć raczy,
Tak każdego, jak godzien być znanym, obaczy,
A co za życia tai przywary i zbrodnie
I pozwala niekiedy wykraczać swobodnie:
Bojaźń, wzgląd, zysk, nadzieja - ustawają z laty.
Choć zacny, znamienity, mocny i bogaty,
Gdy te blaski powierzchne coraz gasną z wiekiem,
Złym się tylko pokaże lub dobrym człowiekiem.

Pytanie retoryczne-czy kiedy księdzu się zachce miłości francuskiej,to odpuści grzech prostytutce albo partnerce,czy nie?

Anettulo - co do ostatniego pytania - to tylko kwestia ceny. Może być płatna w różnej formie.

Tak,to kwestia ceny.Grunt to pieniądz.

Jeśli się ma drażliwych sąsiadów, może to być nienajlepsza rada. ;)

Przy kochaniu
nie zapomnij
o pieprzeniu?

Kochaniu ciut pieprzyku się należy

(patrz końcówka)