roją się ślady paskudnego sortu
niełatwo zliczyć ruchome sylwetki

(patrz pierwsze wersy i dalej)

oto nasz obraz Polaków sportów
obraz znad Wisły mikroplanetki

my się w realu tak tu roimy
jak gorsze ludzie u wrót Fatimy

Co prawda każdy już w unijnej Polsce byle Kopciuszek nosi jakieś pantofelki - patrz tytuł - (najczęściej zresztą z second hand-ów), ale księżniczek żadnych - poza wielką hrabiną B. Tyszkiewicz - jak nie było, tak nadal nie widać, i - co gorsza - na nic innego się chyba nie zanosi :(

Przez 3 lata ministrem resortu zdrowia był książę dr Konstanty Radziwiłł, ale że to książę, NIKT w tej prostackiej siermiężnej mimo europejskich dotacji cud krainie głośno ani wspomniał

A zatem ten wielkoksiążęcy trop interpretacyjny - jeśli chodzi o tytuł - odpada.

Pozostaje więc INNY rodzaj pojmowania tego dziwacznego pantofelka: ten jednokomórkowy, jednojajowy, jednozłożony, jednorodny, jednomyślny, jednocześnie jednolity i jednostajny.

Taką też mamy w wierszu liryczną rzeczywistość, c.b.d.u.

klaun zapalnikiem a pajac oprawcą
i cyrk do gipsu arena zwichnięta

(vide ostatnie linijki - cytuję z pamięci)

Liryka patriotyczna - jak widzimy - w poezji świata to nie tylko dytyramby na cześć i te natchnione peany. To także głos ostrzeżenia