Przejdź do komentarzysezon na słońce
Tekst 16 z 17 ze zbioru: Tet'a'tet
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2020-12-03
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń836

 


jak dobrze że da się rozwarstwiać światłocień

delikatnie wyjmuję blask

i nawijam ciepło na palce


ogrzewam dłonie pełne potencjału lata

w podwójnym rozmarzeniu







*fotografia własna




  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Nie istniejemy bez światła - i światłocieni. Światło - i światłocień - determinują nasze dobre samopoczucie.

Wielomiesięczna noc polarna i brak dziennego /letniego/ światła u wszystkich narodów na Dalekiej Północy skutkuje ciężką depresją - i jeszcze cięższym piciem.

(patrz alkoholizm wśród Czukczów, Aleutów, Inuitów, Lapończyków, Nieńców, Koriatów, Eskimosów - i kto tam jeszcze)
avatar
ogrzewam dłonie pełne potencjału lata
w podwójnym rozmarzeniu

(patrz finalne wersy)

Podziękujmy Bogu, że żyjemy w dużo jaśniejszych okolicznościach Matki Przyrody.

Na klęczkach
avatar
Dzięki za komentarz, Emilio.
© 2010-2016 by Creative Media
×