Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2017-05-12 |
| Poprawność językowa | - brak ocen - |
| Poziom literacki | - brak ocen - |
| Wyświetleń | 2729 |


Muzyka: hantell, `Roads in Winter`
POSPOLITOŚĆ
tracę pejzaże rutyna powozi
wykrochmalone postronki i lejce
schemat otępia rygor uspokaja
ściskam minimum nie stać mnie na więcej
grzebię w klepsydrze próby do niczego
o monotonię świadomość zahacza
śnieży popiołem wymarzają iskry
zbyt powierzchowna pasja pogrzebacza
zarósł kominek palenisko mrozi
szaleństwa czekam juliański zawadza
jakże przekonać opornego starca
że ja nie `Ludów` ale dorożkarza
nagłość zachęcam możliwymi czary
mową kadzideł na barda fajerce
ustąp waszmości - żywiej! choć dla siebie
wiesz jak cię zdobi wiosna w butonierce







