Przejdź do komentarzy'Jakiż piękny jest świat i jakie szkaradne są labirynty'.
Tekst 63 z 203 ze zbioru: poezja
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2017-05-18
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2371

*Labirynty*

nie umiał mówić wprost

okrążał  obchodził  szukał wyjścia

chciał jakoś dotrzeć

potykał się  zastanawiał

mógł zapytać o cokolwiek

zanim wszedł do labiryntu


w cierpliwości nienawidzę jednego

czasu

który każe znosić przeciwności

perspektywy obietnicy

niezłomności

wyczekiwania


szedł w moją stronę sześć dni

siódmego dnia stanął

krzyknął tylko  „ja pierdolę”

i nie potrafił wyjść

z  labiryntu własnych myśli


szóstego dnia byłam dalej od niego

zapanowałam nad swoim życiem

stworzyłam plan a nie labirynt

więc nie szukałam przyczyn

by tkwić w nieładzie


w cierpliwości nienawidzę jednego

czasu

który cierpliwie

analizuje  poddaje próbom i  pyta o drogę


siódmego dnia

straciłam cierpliwość


„ Jakiż piękny jest świat i jakie szkaradne są labirynty”

Umberto Eco


Ela Walczak tomik `Tak ma na imię miłość`. 

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
DLACZEGO męski liryczny ktoś - tutaj w wierszu zrodzony dla zwodzenia, torpedowania planów, kluczenia i odraczania - miałby się wpasować w przemyślany sztywny grafik kobiecego 7-dniowego tygodnia? 31-dniowego miesiąca? Ba! 366-dniowego roku??

Poukładana liryczna "kobieta logiczna" przewrotnie - "zadając się z takim typem" -
przyzwala w swoim uporządkowanym życiu na niszczycielskie tornado i świata swojego do góry nogami wywracanie.

Pieprz /mnie/ i wanilia - to ten rodzaj "związku"
avatar
Labirynt tutaj w świetnym tym wierszu jest kluczem do zrozumienia, czym w istocie jest ten kobiecy "plan". To rodzaj samołówki z Minotaurem gdzieś ukrytym w mrokach być może tuż za kolejnym rogiem.

- Wejdź, proszę, Tezeuszu - wabi u jego wejścia słodkim sopranem ktoś... bynajmniej wcale nie kobiecy
© 2010-2016 by Creative Media
×