Przejdź do komentarzyObcy: recepcja twórczości Fiodora Dostojewskiego w Polsce/3
Tekst 10 z 24 ze zbioru: Obcy - czyli nie mój... ergo gorszy
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaproza
Data dodania2018-01-26
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2066

Rozdział 3. - Sceniczne adaptacje prozy Dostojewskiego w Polsce przedwojennej



Pierwszą w ogóle polską inscenizacją dzieł F. Dostojewskiego była radomska adaptacja teatralna fragmentu *Braci Karamazow* z 1890 r. - scena rozmowy Aloszy i Dymitra w więzieniu. W omawianym okresie największą ilość przedstawień dały Teatr Miejski w Poznaniu (uwaga - to dawny zabór pruski) i Teatr Ludowy w Krakowie (odpowiednio - to były zabór austriacki), wystawiając na swych tak różnych deskach cieszącą się wielką oglądalnością inscenizację *Zbrodni i kary* (przypominam: w oryginale jest to nie sztuka teatralna - a powieść! Dostojewski był PROZAIKIEM!)


Już w wyzwolonej Polsce (w latach 1924-25, czyli PO wojnie z bolszewikami) przy wypełnionej widowni w teatrach Krakowa, Warszawy, Poznania i Łodzi *szedł* spektakl wg słynnej powieści Dostojewskiego *Idiota*. W 1929 r. polscy widzowie obejrzeli doskonałą inscenizację *Wsi Stiepancikowo* w wykonaniu Praskiej Grupy Teatru Stanisławskiego, a w 1934 *Sen wujaszka* Rosyjskiego Studia Dramatycznego. W tym samym roku w reżyserii L. Schillera wystawiono bijącą wszelkie rekordy popularności adaptację *Zbrodni i kary* z A. Zelwerowiczem w roli prokuratora Porfirego i K. Junoszą-Stępowskim jako pijaczkiem Marmieładowym. Entuzjastyczną recenzję tej sztuki dał T. Boy-Żeleński. Co ciekawe, w tym samym układzie scenicznym spektakl ten był również grany w Łodzi (dawna część imperium carskiego)... i z dużo mniejszym powodzeniem. Przypomnijmy jeszcze raz: Dostojewski NIE PISAŁ DRAMATÓW! Jego utwory prozatorskie były ADAPTOWANE dla potrzeb teatrów, i ingerencja w dzieło musiała być z konieczności szokująco RÓŻNA od oryginałów.


Wcześniej, w 1933 r., wyświetlano w wolnej już Polsce film sowiecki, osnuty na *Zapiskach z martwego domu*,  w latach zaś 1936-37 na ekrany naszych kin weszła *Zbrodnia i kara* francuskiego reżysera Sternberga.


*... autor *Skrzywdzonych i poniżonych* był podziwiany i właściwie /u nas/ oceniany przede wszystkim przez postępowe kręgi naszego społeczeństwa (...) natomiast reakcja widziała w nim wroga, nosiciela trucizny rosyjskiej, tego, który mąci ich filisterską harmonię duszy, zmuszając do stałego poszukiwania prawdy i sprawiedliwości na świecie.* (Fr. Sielicki - *Dostojewski w Polsce międzywojennej*)



cdn.

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Dlaczego w Polsce międzywojennej Polacy dużo lepiej znali literaturę rosyjskojęzyczną niż my dzis8aj? To proste. Moja Mama, z dziada pradziada warszawianka, mówiła perfect po rosyjsku.
© 2010-2016 by Creative Media
×