Przejdź do komentarzyNad starowierszem, albo rzecz o królikach
Tekst 36 z 208 ze zbioru: Dialog na dwa krzesła
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2018-06-08
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1511

Kiedy uduszę obławy, a wilki milczkiem czmychną

z kontekstu, wytłuszczę się, obłowię w lisie

futra. Odstąpię drogo-kamienie, przecenię własną

skórę, zostawiwszy omyk (taki myk, który

na czasie / czyta się). W gazecie ogłoszą drukiem,

że na antypodach klęska urodzaju królików.


Zadrżą nad starowierszem. Zagadam do kamienia,

puknę w czoło - nurt zawróci, a ja - do siebie. Tratwa

związana mową poniesie. Uproszczę patetyczne

strofy do króliczych skoków, do rzuconych kaczek,

do psiej pogody, do diabła. I - do zobaczenia tam, gdzie

bilet wilczy, wilczki, wilcy. A jam - nikt i wszystko -

spłynie.

  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Super fajne :-)))
avatar
Fajnie, Befano - cieszę się :)
avatar
Struktura wiersza oparta na wzajemnie nakładających się dwóch /co najmniej/ poetyckich obrazach:

ten pierwszy to scena myśliwskiej obławy z wilkami, lisimi futrami, urodzajem królików nawet na antypodach /w Australii/, do których wszyscy strzelają jak do kaczek /także dziennikarskich!/

i

ten drugi - obraz ekspresji poetyckiej, która się zmaga z kontekstem, z wytłuszczonym drukiem, z walką o własną skórę /bo świat Odbiorców już ostrzy swoje kły i pazury/, ze środkami artystycznego wyrazu /mykami na czasie/

Poeta /jak osaczony zając w kapuście/ nigdy nie miał - i wciąż nie ma - lekko
avatar
Liryczna "ja" wyznaje

Tratwa /ratunkowa/
Związana mową /wiązaną/ tym starowierszem /patrz tytuł/ poniesie.

Uproszczę strofy do króliczych skoków, do rzuconych kaczek, do psiej pogody, do diabła

/i dalej/

A jam Nikt
I wszystko spłynie

/jak po paczce woda/

(patrz sceneria tej obławy i desperacka walka Poety/-tki o każdy WYRAZ wyrazu)

Dlaczego w twórczości literackiej NIE DA SIĘ wskazać palcem konkretnego Autora z jego liniami papilarnymi, DNA, kolorem oczu, wiekiem, płcią, wykształceniem et cetera, et cetera??
avatar
Rzadko uchylamy rąbka tajemnicy swojego własnego prywatnego warsztatu poetyckiego. Przez to jego /warsztatu/ uprzystępnienie uniwersalizuje się wiedza o tym, w jakim pocie czoła i jakim kosztem "własnej skóry" wykuwa się SZTUKA słowa.

To z tego powodu metapoezja /liryka autotematyczna/ jest tak unikalna
avatar
Napisałam

i wszystko /jak po KACZCE woda/ spłynie
© 2010-2016 by Creative Media
×