Tekst 65 z 140 ze zbioru: Liryki rzucone na porywisty wiatr
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2018-10-13 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1739 |


Fot. własna
bo wiecie, że tak bywa, że zwyczajnie trzeba
szklanki dłońmi otoczyć, zimny płyn ogrzewać,
aby wystudzić, schłodzić, ogień ściąć w krwiobiegu
i paplać o nieważnych, zrosić od szkła przegub.
pozwolić spłynąć lekko i niepostrzeżenie
kroplom i łzom skrywanym w kawiarnianym cieniu.
kobiecą paplaniną odczynić złe słowa,
by wyrównać stan ciepła i śmiać się od nowa.
na przyjaźń chuchać, dmuchać (bez termicznych szoków).
ze szkła wysączyć bursztyn, z blasku oczu - złoto.








oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
(patrz nagłówek i meritum)
człowiek by się rozerwał jak granat bez zawleczki!
Jesteśmy po to, by - jak herbatka "U Tadka" - koić
A niegroźna już Kostucha,
Niegroźne głody, zdrada:
W przyjaźni na to rada!