Potrafisz pisać poezję.

Gruszko, dziękuję i pozdrawiam.

Ruda Georgette ;)
Dobre podsumowanie.
Pozdrawiam Mikesz-u!

Agnieszkonowak, a nawet, bardzo przykre.(na ten czas, przypadła nam rola portiera)
Dziękuje za komentarz.

"Portiera?" Nie ze mną ani u mnie :-)))

Befano, cieszy mnie taka postawa...
Dziękuję za komentatz.

Tytułowa malowana zdalnie sterowana pusta lala - jak wszystko - (cytując Orzeszkową) też "jest czasowa i przemijająca".

Ta jedna odwiecznej dzielnej Syrenki Warszawskiej pociecha

Po latach NIKT u nas nie będzie tej pani pamiętać.

A mowa o p. ambasador USA w Polsce, która takich jak nasza syrenek widziała dużo więcej

i to w Disneylandzie

Dzisiaj na miejscu tytułowej malowanej lali jest /czyżby namalowany??/ syn doradcy prezydentów USA Zb. Brzezińskiego,

i konia z rzędem temu, kto wie, ile w tym czasie kolejnych papierosów zaliczyła nasza dzielna Syrenka ;(

Grubymi nićmi w ciszy gabinetów
Szyto i kryto przed publiką
To, o czym, szary ty człowieku,
Dowiesz się, lecz NIE TERAZ - oraz NIE TU.

Napisałam

.../czyżby NIEMALOWANY??/