Tekst 73 z 140 ze zbioru: Liryki rzucone na porywisty wiatr
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2018-12-14 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1751 |

Ktoś mój świat zapieprzył i podrzucił wrogi -
taki obcy i zimny. Nie da się przytulić.
Próbuję go odnaleźć w labiryntach ulic,
w kafejkach pełnych ludzi, na poboczach drogi,
w wyżłobieniach kolein. Ciemno - reflektory
pędzących samochodów, nie wiadomo dokąd,
oślepiają. Przecieram, chyba tylko po to,
by łzawiły i piekły. Do nich mówię: - Sorry
za tę miękkość pod mostkiem. Może tam wciąż żyje
bicie fal o filary - twoje, moje, niczyje...









oceny: bezbłędne / znakomite
Może to lepiej, że nie pozwala.
Bardzo mi się podoba przekaz utworu ;)
"podwędził" :)
dziękuje Ci bardzo.
oceny: bezbłędne / znakomite
Ograbieni z naszego świata JUŻ wygraliśmy - i to w cuglach