Przejdź do komentarzySkype me - I pozamiatane!
Tekst 32 z 54 ze zbioru: Bywanie w akapitach
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formaproza
Data dodania2018-12-15
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1356

– Heniutek – pytam – a twój wnuk, to co tak w ogóle porabia? – A Henio, że nic. No więc ja, że to niezłe zajęcie, ale że konkurencja raczej spora. Na to Heniutek, że konkurencję, to jego wnuk raczej dosłownie wymiecie. Referencjami, które posiada. I że ten wnuczek dał akuratnie ogłoszenie w Internecie, że „poszukuje pracy wraz z dziewczyną” i teraz czeka na poważne oferty.


Tym wymiataniem przypomniał mi moją znajomą, która jak ją pytają o zajęcie, mówi, że na scenie wymiata. I prawdę mówi, bo się zatrudniła w naszym lokalnym teatrze w charakterze osoby sprzątającej. Więc zaraz Heniutkowi o tym powiedziałam, a on, że kiedyś robił w budce za suflera, ale krótko, bo jak podpowiadał, to lubił improwizować. I na „Damach i Huzarach” kwestie z `Wielkiej Improwizacji` aktorom podrzucał. Więc wymietli go z tej budki, bo nie przepadali za kreatywnym podejściem do wykonywanej pracy.


Pomyślałam z żalem, że ja to tylko raz w życiu na scenie wymiotłam! A było to podczas sylwestrowego balu – roku nie pamiętam, bo za dużo szampana wtenczas wypiłam. A na tę scenę trafiłam przez torebkę. Spadła z mojego krzesła i ktoś ją zaniósł, jako precjozum niewiadomego pochodzenia, do zespołu muzycznego. A ten zespół zaraz ogłosił, że właścicielce odda do rąk własnych, ale jak owa zaśpiewa do mikrofonu ładną piosenkę. No tom pomyślała, że się dobrze składa, bo nareszcie ktoś mnie wylansuje! I hycnęłam na tę scenę pośród oklasków publiki i zaczęłam śpiewać: – Siadła pszczóółka na jabłooni...!


No i wymiotłam – wszystkich! Tylko taki jeden fan został – z głową w schabowym i buraczkach, bo takie na nim wrażenie wywarłam. A kiedy ze sceny zeszłam, to wokalista mi doradził grzecznie, abym na przyszłość swoich rzeczy dobrze pilnowała! Bo takiej konkurencji wokalnej to on nie zdzierży!


A Heniutek się rozłączył. Po tym jak mnie zapytał, czy zamierzam mu zaśpiewać, a ja odparłam, że owszem.





  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
O autoironio, piękna sztuko, jak Cię nie stracić, nawet, gdy uda mi się ponad wszystko, wzbogacić?...
avatar
Autoironia, to skarb. Jej posiadacz do końca życia będzie miał powody do śmiechu :)
avatar
Wymiatasz, obśmiałem się
avatar
Rudolfie, cieszę sie, bo o to chodzi - śmiech to zdrowie :)
avatar
Dopiero dziś czytam, Gruszko, wymiotłaś i mnie!!! Hihihi
avatar
Naturalny, od samego Boga dany rzadki bezcenny dar rozśmieszania szerokiej publiki,

która

dzisiaj

w tym pomiganym, popieprzonym, pokręconym świecie

jak ta kania dżdżu
łaknie d o b r e g o słowa
na pociechę, na otarcie łez!
© 2010-2016 by Creative Media
×