Przejdź do komentarzyOdkrywanie Boga
Tekst 28 z 134 ze zbioru: Blaski i cienie
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2019-04-09
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1484

Odkrywanie Boga


Często chcemy być dorosłymi, a jakże dorosli daleko do dziecka.  Ta sentencja wcale nie jest taka ewidentna i prosta, jakby się wydawało. Czyż dziecko idące z ojcem za rękę, uśmiechnięte, zadowolone, nie jest obrazem, na jaki zwraca Jezus: „Jeśli nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego(Mt 18,3)”. Dziecko ufa ojcu bez reszty, jego trosce,  poświęceniu, nie potrzebuje się lękać o jutro, o jedzenie, ubranie itp. Ojciec widząc swoje dziecko szczęśliwe, doznaje razem z nim szczęścia i dumy, gdy ono postępuje według jego wskazań.

Każdy z nas w tych relacjach uczestniczył, uczestniczy i wie, jak ogromny wpływ mają na całokształt życia. Jednakże nadchodzi czas, kiedy ojciec wobec Boga przyjmuje postawę dziecka i staje się przykładem i wzorcem

postępowania względem dawcy Życia. Relacja ta ma ogromny wypływ na dziecko, gdyż odsłania w postępowaniu rodzica obraz samego Boga Ojca i Jego obecność w rodzinie.

Ale przede wszystkim - czy naprawdę te relacje traktujemy poważnie?

Potrzebujemy odniesienia do Boga, by otrzymać świadomą naukę wiary, przyjąć mądrość życiową tych, którzy dla nas najwięcej znaczą – rodziców.

A jeśli miłość w rodzinie nie idzie w parze z miłością do Boga, to czyż  w ten sposób utrwala się prawidłowy obraz Boga? Dziś dzieckiem, jutro ojcem, potem

dziadkiem i dalszy etap poza doczesność.  Nic tu na ziemi nie trwa wiecznie. Dlatego ubezpieczaj swoje życie.


Pamiętaj!

Jezus chce mieć dorosłych jak dzieci, a dzieci jak dorosłych, bo tylko będąc dzieckiem dostrzegamy Boga Ojca.



  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×