Przejdź do komentarzyRealizm w krótkich majteczkach
Tekst 37 z 86 ze zbioru: ŻYCIE W NIEBYCIE
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2019-10-11
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1151

Wybory są loterią i ten, komu wydaje się, że zna ich wynik przed zakończeniem głosowania, błądzi wśród reszty wróżbitów. Jest niepoważny, trudno mu więc pogodzić się ze skrzeczącą rzeczywistością. Z wymogami otoczenia nakazującymi rozważenie różnic pomiędzy bezpodstawnymi obietnicami czynionymi na potrzeby kampanii, a budżetowymi faktami.

Po tym ćwierćinteligenckim wstępie, przejdźmy do konkretów. A konkretami są ostrzegawcze porzekadła o budżecie z gumy, czy szelmowskie kombinacje z drukowaniem pieniędzy w celu zatykania finansowych dziur. Możemy zaobserwować intensywną nieobecność zmian na gorsze; owładnęła nami źle pojęta demokracja i uciekamy do poprzedniego świata bezpiecznej zgrozy. Na porządku dziennym jest skwapliwe i szczere składanie czczych obietnic, oświadczeń i hucpiarskich deklaracji przy jednoczesnym i równie szczerym ich dementowaniu.

Jak wieść niesie, jesteśmy na dobrej drodze do PRL. Drukowanie pieniędzy bez pokrycia w towarze, powszechne rozdawnictwo pustych banknotów bez przejmowania się społecznymi kosztami, były to działania stosowane w ustroju, spod którego pęt rzekomo się wygramoliliśmy.

Lecz pod wpływem wyborczej kampanii, zarówno partie rządzące, jak partie opozycyjne, dały się ponieść urokom składania jałowych obietnic; zapomniały, że trzeba będzie rozliczyć się z nich przed narodem. Zapomniały, że z próżnego, to i Salomon nie naleje.

Obecna sytuacja z gadaniem po próżnicy pasuje do sytuacji polskiego społeczeństwa tak ostro przedstawionej w dramacie Wyspiańskiego – WESELE. Wtedy też nie potrafiliśmy ustalić, o jaką Polskę nam idzie. Co przedstawiciel jakiegoś środowiska, np., chłop lub sprzedajna figura zwana dziennikarzem, głosili prawdy objawione, jakby uwzięli się, by mieć rację choć przez chwilę. I żeby było bardziej groteskowo, każdy z tamtych wizjonerów uważał się za patriotę.

Demagogiczne kwasy ze spróchniałych czasów wyrażały narodową niemoc. Mistrz podsumował je chocholim tańcem. Tańcem, który miał być przestrogą. Ostrzeżeniem przed pustosłowiem.

Ale falsyfikaty, wzniosłe i tandetne, triumfują do dziś. Do teraz dramat jest aktualny, a chocholi taniec nadal trwa; dalej nie potrafimy wyjść z zaklętego kręgu niemocy.


  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Co w tym dzisiejszym polskim chocholim tańcu wprost zatrważa - to milczenie i/lub wielogłos uznanych autorytetów/ekspertów na temat rzeczywistej naszej sytuacji polit.społ.gosp.

To jak to jest: dodrukowujemy czy nie dodrukowujemy? Wychodzimy na prostą czy się staczamy?
Mamy te trwałe sojusze czy może to kolejne ruchome piaski?
Polska wieś się bogaci czy pauperyzuje?
Służba chorym służy zdrowiu czy generuje niepełnosprawnych?
Polacy są solidnie wykształceni czy nie mają odpowiednich kwalifikacji - i sio! na znywaki??
Społeczeństwo się konsoliduje czy defragmentuje?

Itp., itp., itp.

Jeśli nauka nie jest w stanie ni sformułować, ni uzgodnić swoich najistotniejszych stanowisk i konkluzji, to co w takiej magmie domysłów ma sądzić o jakichkolwiek swoich przyszłych wyborach zwykły Maniuś z Felusią??
avatar
Tytuł "Realizm..." nawiązuje do znanego cyklu "Satyr w krótkich majteczkach" publikowanych w tygodniku "Kobieta i życie" - miniatur, których bohaterami były za PRL-u bardzo łebskie i wtedy, i dzisiaj polskie dzieciaki.

Co powyrastało z nich w 3. tysiącleciu n.e.?
© 2010-2016 by Creative Media
×