Przejdź do komentarzypodaj dłoń
Tekst 53 z 219 ze zbioru: Zielone lustro
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2020-01-23
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1348

włosy brązowe targa  wiatr

oczy perłowe moczy  potok łez

usta czerwone wyczekują przepustki

bym mógł całować


wybiegam z pociągu

biegnę do twoich drzwi

obejmuje cię całą wzrokiem

przytulam się do ciebie

jakbym nie widział cię cały rok


zakochani jak noc i dzień mijamy się

pragnę przy tobie być i życia najwięcej dać

uciekam myślami na inny ląd

biegniemy plażą pada deszcz


  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Miłość w stanie czystym /z ang. pure/

Ja cię kocham, a ty mnie,
Wciąż za rączki trzymasz się -
Tak mijają noce, dnie.

Sentymentalny romantyzm w różowych okularach NIE WIDZI pod w0asnymi nogami prochu ziemi,

gdyż bo albowiem ponieważ

na spadochronie iluzji wciąż tylko buja w obłokach
avatar
Pełnia oderwania od namacalnego twardego realu

to wyrok skazujący. Na miłość.

Przetrwa tylko ta, która

bez różowych okularów i bez spadochronu

ma sokoli wzrok, czyli wszystko /głównie to, co pod nogami/ ma w swoim polu widzenia
avatar
uciekam myślami na inny ląd
/gdzie/ biegniemy po plaży pada deszcz

(vide podsumowanie)

Wyautowanie z realu, ucieczka od tego, co jest - to ta ściana, za którą nie ma nic
© 2010-2016 by Creative Media
×