Co noc coś mi się śni

Raz lepiej, raz gorzej

Są sny z których zbudzić się nie

Uciekam, trzymają, brakuje mi sił

Kiedy zrywam się spocony

I ponownie przykładam głowę

Myślę, oby coś innego to było

Żeby w końcu dobrego i miłego trafiło

Żebym mógł zapamiętać i wspominać.

Zdarzyło się,

Że tak powiem

Przyśniła się piękna zjawiskowa istota

Którą chciałem poznać

Lecz ona była zbyt piękna

I onieśmielała.

Chciałem jej powiedzieć,

Że będę, że może liczyć

Na miłość dozgonną

Ale palec na ustach kładąc

Cicho powiedziała.

Będę twoją muzą,

Muzą, której szukasz

I tak sen się zakończył

A w myślach ciągle widzę swą muzę

Muzę i piękno bez końca.

Jery

Noc z 18 / 19 kwietnia 2020 rok