Przejdź do komentarzyWizyta ponad wersami
Tekst 108 z 163 ze zbioru: Powierszam tobie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2021-01-29
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń803

Zaświeć wiersz, proszę

Zanim wyjdę, zgaszę,

zostawiwszy po sobie

oddech i ślady olśnień.


Zapach protestu lub zgody.

A gdybym zapomniała zabrać

zostawionej myśli, impulsu,

który mnie przywiódł

ku sobie samej,

wybacz, to wynik obcości

poszukiwacza.


Nie zadepczę kontekstu, ni tego co wokół -

co utkwiło ze światła

tylko w twoim oku

i echo to odbiło, kiedy wychodziłam,

zgasiwszy gościnny wiersz

pod tytułem `miłość`







  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wciąż mnie zadziwiasz Gruszko :) Bardzo lubię Ciebie czytać. Żonglujesz słowem z taką precyzją, że obrazy same się niemal malują, mimo zawoalowania. Pozdrawiam z wielkim podobaniem :)
avatar
Atram, bardzo Ci dziękuję. I serdecznie pozdrawiam. :)
avatar
Zaświeć /Poeto/ wiersz, proszę.
Zanim wyjdę, zgaszę.

(patrz pierwsze frazy)

To rzecz o odbiorze czytelniczym - prawdziwa perła pereł. Liryka autotematyczna to w literaturze spora rzadkość, gdyż

/nie posiadając wewnętrznego lustra/

wolimy opisywać świat zewnętrzny niż siebie samych

/a tym bardziej recenzować coś, co własnym piórem tworzymy/

To, co tutaj zastanawia - to "gaszenie"

/przez Poetę "zaświeconego"/

wiersza.

Wyobraźmy sobie to: wchodzisz w jakąś niewyjaśnioną przestrzeń, raptem pstryk! i pojawia się przed tobą olśniewający wiersz o miłości (patrz końcowe wersy).

Rozkoszujesz się nim, celebrujesz świętość tej chwili... a potem, nim odejdziesz, wszystko to gasisz??

Gaszenie czegoś - to w finale tego czegoś spopielanie
avatar
Jako Odbiorcy - i zarazem Komentujący /gdyż żyjemy w systemie demokracji i mamy prawo do publicznego wyrażania własnych opinii/ - "zaświecone" dzieła sztuki niejednokrotnie jak nie wynosimy pod niebiosa, to przynajmniej mijamy obojętnie, a czasami nawet je - o zgrozo! - opluwamy, olewamy własnym moczem, a nawet palimy na stosach (patrz tak niedawne przecież hitlerowskie publiczne palenie zakazanych książek czy wyrzucanie z galerii sztuki zakazanych obrazów i rzeźb)

Artysta nie może oczekiwać tylko i wyłącznie owacji. Musi z pokorą przyjmować każdy rodzaj komentarza właśnie dlatego, że sam również komentuje - i nie zawsze są to laurki
avatar
Nie zadepczę kontekstu, ni tego co wokół,
co utkwiło ze światła tylko w twoim oku.

(końcówka)

Ja nie zadepczę, bo to nie moje maniery, ale na pewno znajdzie się jakiś ktoś, kto to na bank zrobi!

Ja jedynie "zgaszę". Zgasić to, co pięknie świeciło, to to samo co... zabić??
© 2010-2016 by Creative Media
×