Przejdź do komentarzyTrere frere kum kum
Tekst 70 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
Autor
Gatunekpopularnonaukowe
Formawiersz biały
Data dodania2021-07-08
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń771

Żaba pływa bystro w wodzie

I w przebrzydłej swej urodzie

Dzielnie potwarz każdą znosi

Gdy wyłażąc na liść spory

W świat urody cielsko wnosi

Tak jak placek, albo worek

Się rozkłada wietrząc pory


Macha płetwą jak księżniczka

Wnet dostrzegła gdzieś króliczka

I uśmiecha się do niego

Woła - druchu! Ej! Kolego!

Królik zamiótł swym ogonkiem

Połać ziemi, zimnym dzwonkiem

Zmierzył żabę znakomitą

- Gdybyś była mą kobitą,

Chętnie posłał bym do ziemi,

Tam gdzie kretów spora nora

Taki przekaz - ta potwora

Szuka swego amatora!


Żaba, czy ropucha wreszcie

Już mieszkała w Bukareszcie

Tak więc, wierzcie lub nie wierzcie

Ktoś ją widział także w Peszcie

I w Warszawie miała schowek

Przy pałacu pyszną norę

Skąd już widać piękną parę

Czasem tam zaglądał Jarek

Tak że żaba znakomita

Ślizga się po zdratych płytach

I udaje nawiedzoną

- Chętnie bym została żoną

Polityka, prezydenta

Siedzi całkiem już nadęta

Na tym liściu co w wierszyku

Lecz by chciała na świeczniku

Się opalać i pozwalać

Lepkiej macce ryja swego

Penetrować przestrzeń ładną

Gdzieś tam nicią swą powabną

Pająk plecie sieć na muchy

Żaba swoje ma odruchy

I z pająkiem w konkur idzie

Ona wcale się nie wstydzi

Łapać muchy na obiadek

Pokazywać tłusty zadek

Jednocześnie grając rolę

Monarchini w złotej szacie

Pyta krasnal - taką macie

Tu królewnę w obyczaju?

A ja na to - baju baju...

Baju baju...

Baju baju...






  Spis treści zbioru
Komentarze (11)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Widzę, że rozkumkało się nam nasze publixowe towarzystwo... :D Oj, rozkumkało!
Tere fere kum kum... bardzo fajna bajeczka, Arcydzieło.

* druh
* zdartych
avatar
Ano tak. Kilka błędów. Dzięki.
avatar
Co do żaby. Żaba jest wdzięcznym tematem dla ornitologa. Bowiem niektóre ptaki zajadają się żabami. Przynajmniej tak mnie uczono w szkole podstawowej. Może słyszałem o tym już w przedszkolu, które wspominam z wielką sympatią. Pamiętam że drzwiczkach mojej szafki była plakietka z motylem. Albo z truskawką. Może jednak nie pamiętam tego zbyt dobrze. Ale to nie jest takie istotne.
Żaba błotna, inaczej - ropucha, dość często pojawiała się w moim otoczeniu. A to wylazła na drogę, a to ją ktoś odkopał. A to wygramoliła się z czegoś... Niezbyt przyjemna w oglądaniu. Taki kosmita w skórze śliskiej i co tu dużo mówić - obleśnej.
Zjadanie żaby to także popularna metafora. Żabę zjeść oznacza, połknąć coś nieprzyjemnego, przyjąć do siebie niemiłą informację. Zaglądając do codziennych newsów muszę się przyznać, stałem się koneserem i wielkim smakoszem. Daleko mi do Francuza, co pożera żabę ze smakiem, ale znam, sam stworzyłem przepis na żabę, która staje się dzięki niemu jadalna. Po prostu zamykam oczy i wyobrażam sobie że żyję w raju, a to co połykam to słodkie haribu, albo jeszcze coś innego, np. babka z budyniem. Świat staje się piękny, politycy mądrzy i oczytani, a ja, szanowna gawiedzi, z uczuciem i wielkim sentymentem obserwuję dalsze losy sceny politycznej, na której wreszcie pojawił się konkretny bocian. Nie, żebym był jakimś wielkim znawcą bocianiego obyczaju. Ale wiem, że tylko bocian w obecnej sytuacji jest w stanie te małe księżniczki doprowadzić do stanu, które w rzeczywistości sobą reprezentują. Odrzuca je bocian przed odlotem, bo droga długa i ciężar niepotrzebny, a potem, kiedy wraca, z ogromnym przepychem i smakiem zabiera się za kolejne porcje do przetrawienia.
avatar
Bocian zagrzmiał, żaby narozdziawiały mordy. Nie ma to jak pokazać komuś prawdy, na które patrzy od lat, a ich nie dostrzega.
avatar
Żaba błotna nie słodkie karibu,

a tym bardziej nie jakiś księciunio,

którego z tego jego ulubionego trzęsawiska bagna

/pocałunkiem ?? takiego pokurcza i tak obleśne cuchnące rozkładem szkaradztwo ?!/

wybawia - i wywabia! -

cud piękności Gryzelda-księżniczka??

Jakim ciężkim tumanem trzeba być, żeby w takich bujdach i bajdach pokładać wszelkie swe nadzieje ?!

Mit "Pięknej i Bestii" ma m i l i j o n swych

/nie tylko artystycznych w literaturze czy w kinie/

kreacji i wcieleń.

W życiu politycznym od zawsze sprawdza się na wszystkich szerokościach geograficznych:

im bardziej zalatujesz bagiennym /samospalającym/ metanem, tym bardziej jesteś nieodparty i "oh! czarujący!"
avatar
Ona wcale się nie wstydzi
Pokazywać tłusty zadek
Jednocześnie grając rolę
Monarchini w złotej szacie

(patrz starą tę jak świat baśń o Złotej Rybce i dziadu-pijaku żebraku)

On wystawia swe popiersie
Umajone orderami
Choć na wózku i w pampersie
Grzmi jak Jowisz
Wywijając kułakami
avatar
Życie wśród wiecznie od samego rana otumanionych, na śmierć zaczadzonych

jako żywo

przypomina ciężkie galery ;(

Czy my jesteśmy tu za karę??

/Justyna Steczkowska album "Naga" 1997/
avatar
Co najgorsze,

NIE MA takiego Bociana, co by całe to żabie kuma-kum plemię raz na zawsze i z kretesem na śmierć wyplenił!

Warunkiem sine qua non przetrwania każdego Bociana jest maksymalnie wielka gadów i płazów obfitość. One m u s z ą się mnożyć jak australijskie króliki!!
avatar
Trere frere ku-ku!
Siedzi gad na buku,
Kumka se w najlepsze,
Bo to jego przestrzeń.
avatar
Dziękuję za przypomnienie. Ani żem wiedział że o żabie. Żaba, a wiem to ze szkoły, jest zwierzęciem czmychającym do wody, jak się kto pojawi nad lustrem. Upolityczniłem moją żabę.
Gdyby to była medytacja. Żaba siedzi na liściu, wśród wonnych kadzideł. A księżyc jako ten płomień przegląda się w jeziorze. Tak, wtedy nie plumka. Tylko trzeba cichutko podejść, nie rozwijać kanapek, bo wtedy... Wrażliwa jest. Czy słyszycie ten żabi pomruk? To wcale nie jest rechot. To jest czyta medytacja.
avatar
Siedzi żaba
Cała w błocie
I se gada,
I rechocze,
Aż estrada
W zachwyt wpada:
Śliska żaba -
To królewicz!
Żabie tron nasz
Się należy!
© 2010-2016 by Creative Media
×