Przejdź do komentarzySzkalunek
Tekst 205 z 255 ze zbioru: Mioklonie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2022-01-15
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń812

`Zobacz, jak drzewa, mury i parkany

Plami krew skrzepła i mózg rozpryskany…`

Chajim Nachman Bialik Powieść o pogromie


podróż przez kraj, który nam wmówiono.

wspak, od jednej granicy do drugiej.

dwoje dożywaczy wlecze się przez bezkształt.

koty wyśpiewują seremiaukady.


dobrze wiem, że w przyrodzie nie istnieje

taki stan skupienia jak `my`, żadnych

`nas` nie ma prawa być.


Polski też nie ma, to tylko kreski na mapie,

konstrukt nie dający się objąć, czy kopnąć.


masz męża i chyba nie odejdziesz, by rzucić

się w przepastne bezramiona równie

niekształtnego mnie.


właśnie przestraszyłem się kwiatu w półmetrowym

wazonie. szedłem zamyślony, a jego łeb

wyglądał jak wyciągająca się, coraz szybciej,

pazurzasta dłoń.


zanim zdążyłem załapać, że to tylko sztuczny,

bliżej niesprecyzowany kwiat

zakląłem szpetnie.

(wersja dla przesądnych: to naprawdę był

demon, odpędziłem go bluzgami,

od których aż uszy więdną).


mieszkamy na przeciwległych biegunach

fikcyjnej planety, która nie jest nawet

geoidą. ma kształt naboju.


pierwszy raz spotkaliśmy się w lubelskiej

knajpie Perlej (czy poprawnie nie mówi się

`bardziej perłowo`?). dziś ten lokal

nazywa się Pchlej. jutro będzie nosić

nazwę Ścierwiej.


tak naprawdę nie spotkaliśmy się nigdy.

nie wymyślono nas, literatury, nie skonstruowano

nieba, wody, nie sklecono internetu.


niedawno kupiłem odświeżacze powietrza.

do kibla.

marki Poezja. na dodatek made in Turkey

(czy tutaj wyprodukowanie durnych klopopsiuków

jest na tyle nieopłacalne,

że aż musimy je importować?).


wiersz dla Ciebie, a piszę w nim o sraczu.

faux pas? e tam. on jest jak wspomniana Poezja:

shake well before use.

potrząśnij mocno, a wylecą kolorowe serduszka,

wysypie się tona cukru. jest tam, ukryty.


chyba mam galopującą cukrzycę, bo słodzę

nawet mleko, co już powinno budzić obawy.


pewnej goryczy nie da się zacukrować

zasypać białym proszkiem

no, chyba, że byłaby to kokaina

ale tej, kurde, nie mam. w ogóle nic nie ma.


pełzniemy przez bezcel. bezczelnie.



  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Jesteś tym, czym myślisz: to twój język

j e s t

/jedynym i przez to/

Głównym Konstruktorem

twojej rzeczywistości.
avatar
PŁYNIEMY PRZEZ BEZCEL
BEZ/CELNIE

(patrz konkluzja)

Skupione wyłącznie na sobie autystyczne "ja"

J E S T

tylko swoim własnym lustrem

/poza którym NIE MA NIC/
avatar
Czym jest tytułowy szkalunek?

Dziwotworem językowym, zbitką dwóch pojęć:

czasownika szkalować = obrzucać kogoś błotem, rzucać n niego fałszywe oskarżenia, czyli kalumnie

i

rzeczownika szalunek = odeskowanie, forma, w której /na mur, na beton/ zastyga wysłany beton
avatar
W jaki sposób funkcjonuje /dorosły/ człowiek?

Hmmm... pomyślmy...

W takiej formie, w jakiej w swojej kołysce za młodu zastygł

??

Język, jakiego nas uczono już w fazie prenatalnej,

J E S T

nośnikiem naszego /mentalnego/ życiorysu,

choćbyś się teleportował do Hongkongu i jeszcze wyżej
avatar
Napisałam

zastyga WYLANY beton
© 2010-2016 by Creative Media
×