Przejdź do komentarzyRozdział 24. Pogoda sprzyjała tej miłości /3
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2022-01-27
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń769

W ciągu tego nieledwie półgodzinnego dobrowolnego kłusu tam i z powrotem Bender zdołał zaznajomić się z całym wrażliwym położeniem spraw, związanych z Pierwszą Czarnomorską Fabryką Snów. Ich szczególna wrażliwość polegała na tym, że nieme kino już nie działało właśnie dlatego, że nastała era kina dźwiękowego, kino zaś dźwiękowe nie mogło zaistnieć z powodu problemów organizacyjnych, związanych z likwidacją struktur filmu niemego.


W szczytowym punkcie dnia pracy, kiedy bieganina asystentów, konsultantów, wszelkich ekspertów, pionu administracyjnego, reżyserów, ich sekretarek, oświetleniowców, scenarzystów i dysponentów wielkiej żeliwnej pieczęci osiągnęła punkt kulminacyjny, rozeszły się raptem słuchy, że gdzieś w którymś z pokojów siedzi ktoś, kto pilnie tworzy nowe zręby kina dźwiękowego. Nasz Ostap z rozpędu wpadł do jego wielkiego gabinetu i stanął jak wkopany z powodu ciszy, jaka tam królowała. Za biurkiem bokiem do niego siedział malutki ludzik z beduińską brodą i złotym pince-nez*) na nosie ze sznurkiem. Zgięty w pasie z wysiłkiem próbował ściągnąć z nogi swój but.


- Dzień dobry, towarzyszu! - głośno przywitał się Wielki Kombinator.


Człowiek jednak nie odpowiedział. W końcu zdjął swoje obuwie i zaczął z niego wysypywać piasek.


- Dzień dobry! - powtórzył Ostap. - Przyniosłem swój scenariusz!


Tamten nieśpiesznie wzuł z powrotem but i w milczeniu zaczął go sznurować. Skończywszy z tym, zwrócił się do biurka w stronę swoich na nim papierów i, zmrużywszy jedno oko, począł stawiać swoje krągłe jak te perełki bazgroły.


- Cóż pan tak milczy? - wrzasnął Bender z taką parą w płucach, że na biurku aż podskoczyła słuchawka telefonu.


Dopiero wówczas działacz kina podniósł głowę, spojrzał na swego gościa i powiedział:


- Proszę mówić głośniej. Ja nie słyszę.

- Niech mu pan pisze na karteczkach. On jest głuchy. - poradził  konsultant w pstrej kamizelce, który wpadł biegiem do gabinetu i szybko zawrócił.


Ostap przysiadł do biurka i napisał na skrawku papieru: *Czy jest pan dźwiękowcem?*


- Tak, - odparł głuchy maleńki.


*Przyniosłem scenariusz filmu dźwiękowego. Jego tytuł to ``Szyja`` - tragedia narodowa w 6 aktach.* - szybko napisał komandor.


Głuchy człowieczek spojrzał na tę notatkę przez złote binokle i rzekł:


- Znakomicie! Natychmiast angażujemy pana do roboty. Potrzebujemy świeżych ludzi.


*Cieszę się, że mogę pomóc. Co z awansem?*


- *Szyja* to właśnie to, czego potrzebowaliśmy! - zawołał głuchy. - Pan tu posiedzi, ja zaraz wrócę. Proszę nigdzie nie chodzić. Wrócę dokładnie za minutkę.


Po czym złapał pod pachę scenariusz filmu długometrażowego *Szyja* i wyślizgnął z gabinetu.


- Wciągniemy pana do grupy dźwiękowej! - krzyknął już za drzwiami. - Za chwileczkę będę.


Ostap tym sposobem przesiedział tam bite półtorej godziny, lecz człowieczek nie wracał. Dopiero wyszedłszy na schody i włączywszy się w nerwową ludzką bieganinę, dowiedział się, że głuchy specjalista ds. filmu dźwiękowego już dawno temu wyjechał automobilem i dzisiaj już nie wróci. I w ogóle nigdy już tutaj nie wróci, ponieważ w trybie nagłym został przerzucony na Humań**) z zadaniem poprowadzenia działalności kulturalno-oświatowej wśród tamtejszych woźniców ciężkich wozów konnych. Najstraszniejsze jednak było to, że człowieczek ten zabrał ze sobą także scenariusz *Szyi*.




1931



...............................................................................


*) pince-nez - binokle, prototyp naszych okularów; sznureczek /lub łańcuszek/ przytwierdzony do guzika chronił przed ich zgubieniem;


**) Humań - miasto na Ukrainie

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Szyja to ważny element anatomii człowieka. Potradi kr≥ęcić głową, nawet głową państwa.
avatar
Czy to początek ery Bollywood?
avatar
Głuchy spec od filmów dźwiękowych ??

Czyż to nie nieśmiertelna metafora totalnego absurdu, równie obrazowa jak "nagi król w królewskich szatach", "raj na Ziemi", "prawda i sprawiedliwość" czy "nieomylny papież"?!

Czy może w tamtych odlecianych czasach nowa eksperymentalna technologia dźwiękowa wymagała szefowstwa kogoś równie starego i głuchego jak von Beethoven??
© 2010-2016 by Creative Media
×